Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński ogłosił listę organizacji pozarządowych, które otrzymały wsparcie finansowe z resortu. Wśród nich są grupy ekstremistyczne promujące nacjonalizm, homofobię i antykomunizm.
Jarosław Kaczyński w niedzielnym przemówieniu na pikniku rodzinnym w Zbuczynie na Mazowszu przyznał, że nie można zakazać Marszów Równości, jednak należy je „spokojnie ograniczać”.
Lista organizacji, którym rząd PiS przyznał miliony z budżetu państwa na działalność w kolejnych trzech latach uzmysławia nam na czym to „ograniczanie” ma polegać.
Wśród grantobiorców jest m.in. Podlaski Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej w Białymstoku, czyli fundacja, która organizowała blokadę i nawoływała do nietolerancji wobec uczestników tegorocznego Marszu Równości. Prezydent Tadeusz Truskolaski oskarżył właśnie tę grupę o wykreowanie atmosfery, która zakończyła się ulicznymi rozróbami, obrażaniem i biciem ludzi. Fundacja w wydanym oświadczeniu przekonywała, że odpowiedzialność za burdy ponosi…Truskolaski, który zgodził się na rzekomo „prowokacyjną” trasę, przebiegającą obok cerkwi i pomnika Popiełuszki.
Podlaski Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej oprócz krzewienia homofobicznej nienawiści zajmuje się też promowaniem militaryzmu oraz tworzeniem zbrojnych bojówek. „Naszym celem jest wybudowanie kompleksu umożliwiającego obywatelom przysposobienie obronne, szkolenie z zakresu obsługi broni palnej pod okiem instruktorów, trenowanie strzelania członkom organizacji paramilitarnych, proobronnych, czy funkcjonariuszom służb porządkowych, których poziom wytrenowania zapewniany przez państwo jest naszym zdaniem niewystarczający” – czytamy w deklaracji na stronie fundacji.
Grupa podejmuje również starania na rzecz budowy w Białymstoku pomnika niejakiego Zygmunta „Łupaszki” Szendzielarza, dowódcy bandy zbrojnej, która po zakończeniu II Wojny Światowej niszczyła zręby odradzającego się państwa polskiego, rabowała oraz dokonywała mordów na ludność żydowskiej, białoruskiej, litewskiej oraz Polakach, którzy uczestniczyli w podnoszeniu z gruzów swojej ojczyzny.
Podlaski Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej dostanie z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego 700 tys. zł.
Sprostowanie
„Prostując informacje zawarte w artykule autorstwa Piotra Nowaka, opublikowanym w dniu 14 sierpnia 2019 r. pt. „Atakowali Marsz Równości, chcą uczyć strzelać i zbudować pomnik Łupaszki. Dostaną od rządu 700 tys. zł” wskazuję, co następuje:
1) fundacja Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej nie organizowała blokady Marszu Równości w Białymstoku w dniu 20 lipca 2019 r.,
2) Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski nie oskarżył fundacji o wykreowanie atmosfery, która zakończyła się ulicznymi rozróbami, obrażaniem i biciem ludzi,
3) fundacja nie tworzy zbrojnych bojówek”.
Przemysław Klimek
Prezes Zarządu fundacji
Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Chłopcy-narodowcy pokupcie sobie lepiej żołnierzyki (najlepiej wyklętych) jeżeli chcecie bawić się w wojne.
Większość tych prorządowych organizacji dostała również do 300 000 z programu FIO.
Przysposobienie obronne i umiejętność strzelania to bardzo pożądane umiejętności. Dawniej, tzn. za PRLu było to normalnie w szkole i było to słuszne. Zlikwidowano to, podobnie jak pobór, bo neoliberalne sitwy się bały, że masy ludowe obcykane z bronią i walką, błyskawicznie się skutecznie zbuntują i skierują „elity” tam gdzie ich miejsce. Widać z tego, że balcerowiczowskie „elity” bardziej bały się społeczeństwa niż PRL.
@Jaa
Więc wróć do PRL-u, kibolu.
kto niby pozada takich umiejetnosci? wojsko? policja? strzelania mozesz nauczyc sie na strzelnicy z lepszym skutkiem niz w szkole, a widzac jak wielu obywateli potrzebuje broni to uwazam, ze uczenie tego w szkole to wywalanie pieniedzy w bloto. ja je mialem w liceum i uwazam, ze to godzina tygodniowo z mojego zycia wywalona do smieci. jak dla mnie to wlasnie relikt komunizmu.
Jest różnica między armią ludową, a armią boga.