W połowie grudnia austriacka Rada Narodowa zatwierdziła ustawę legalizującą eutanazję. Nowe prawo weszło w życie 1 stycznia 2022 r. Do tej pory pomoc w odebraniu życia była karana 5 latami więzienia.
Teraz to się zmieni. Jeśli dorosła świadoma osoba będzie chciała odebrać sobie życie, będzie musiała uzyskać zgodę od dwóch niezależnych lekarzy, z których jeden musi być specjalistą medycyny paliatywnej. Równocześnie rząd zwiększy wydatki na opiekę paliatywną, żeby wspomagane samobójstwo nie było motywowane brakiem środków na leczenie.
Od decyzji lekarzy pacjent musi odczekać 12 tygodni, a w przypadku chorób śmiertelnych dwa tygodnie. Po tym czasie prawnik lub notariusz, którzy są niezbędni do dokonania procedur będą mogli odebrać w aptece preparat który spowoduje śmierć pacjenta. Apteki, w których wydawane są preparaty, nie będą znane opinii publicznej, żeby uniknąć nadużyć. Jedynie adwokat lub notariusz pisemnie upoważniony przez pacjenta są upoważnieni do uzyskania śmiercionośnej substancji.
Osoby cierpiące na choroby psychiczne nie są objęte tym prawem.
Przeciwnicy nowego prawa argumentowali, że przepisy są za mało restrykcyjne, co może prowadzić do nadużyć. Padły również pytania, dlaczego nie doprecyzowano co się stanie z preparatem, który nie został wykorzystany, lub jeśli został użyty tylko częściowo. Podniesiono również kwestię braku systemowego wsparcia dla osób pomagających w samobójstwie, a przebywających pod ogromną presją i w potencjalnie traumatycznej sytuacji.
Nowe prawo jest zgodne z austriacką konstytucją, ponieważ zdaniem polityków, zakaz wspomaganego samobójstwa jest pogwałceniem prawa do samostanowienia.
W Europie eutanazja jest możliwa w Belgii, Holandii, Hiszpanii i Austrii.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
