Jeszcze bardziej zwiększą się obostrzenia dotyczące możliwości nagrywania posłów. Dziennikarze dostaną również do użytku nowe pomieszczenia. Jednak to wcale nie ułatwi im pracy.

Dziennikarze w Sejmie. fot. flickr.com/ Piotr Drabik
Dziennikarze w Sejmie. fot. flickr.com/ Piotr Drabik

Dziennikarze już nie będą mogli, jak do tej pory, swobodnie poruszać się swobodnie po korytarzach sejmowych. „Rzeczpospolita” ustaliła, że marszałek Marek Kuchciński postanowił przenieść ich do pomieszczeń dawniej zajmowanych przez Straż Marszałkowską – niedaleko wejścia do Sejmu w bocznej części, tzw. stopce.

Nie będą mogli również nagrywać wszystkich posłów, których spotkali na korytarzu i namówili na komentarz. To posłowie będą musieli pofatygować się z Sali obrad na dół do pomieszczeń dla mediów, chcąc porozmawiać z dziennikarzami.

Ograniczanie mediom dostępu do polityków w Sejmie to konsekwentnie realizowany plan Prawa i Sprawiedliwości. Najpierw zaraz po wyborach zabroniono wstępu do kuluarów (pomieszczenia okalającego salę obrad) kamerzystom. 11 stycznia zamknięto kuluary dla wszystkich bez wyjątku dziennikarzy. Nie mogą oni już czekać na polityków wychodzących na korytarze po głosowaniach.

Wprowadzony ma być zakaz filmowania w korytarzu marszałkowskim, będzie można robić to tylko w dwóch miejscach: w sali konferencji prasowych i na stanowiskach niedaleko galerii nad salą obrad. Dziennikarze będą mogli przebywać na terenie Sejmu w godzinach 7.30-21.00, a także później, do momentu zakończenia trwania obrad, jeżeli przeciągną się do późnych godzin nocnych.

– Bieganie z kamerami jest niebezpieczne. Zdarzało się, że kamerzysta się przewrócił albo uderzył kogoś w głowę. Dobrym kierunkiem jest więc ucywilizowanie zasad poruszania się dziennikarzy i odbywania rozmów z politykami, którzy sobie tego życzą. Obecnie często są zaskakiwani – powiedział „Rz” Stanisław Karczewski, który nie potwierdza, jakoby projekt zarządzenia trafił już do jego akceptacji. Twierdzi jednak, że takie prace są bezsprzecznie prowadzone, ponieważ są bardzo potrzebne. Ostateczny kształt zarządzenia poznamy już wkrótce.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Nie mam z tym problemu. Ta praca „dziennikarska”, jak bieganie za jakimś debilem, czy jakąś debilką, żeby powiedział/a czasem jedno zdanie, przeważnie nic nie wnoszące, puszczane potem jako „niusa” to tylko kreowanie celebrytów politycznych. Niech dziennikarze się zapoznają z programami, ich realizacją i zaczną komentować fakty. Jedynym efektem dotychczasowych działań dziennikarzy jest to, że durnie mylą rozpoznawalność z kompetencją i uczciwością i tak potem głosują. Powinien być też zakaz lansu polityków w TV / radio publicznym, chyba że zapłacą za czas antenowy, jak za reklamę własnej osoby i partii.

    1. Ja też, się zgadzam i jeszcze dodam, że sejm powinien być sprywatyzowany w pierwszej kolejności skoro mamy kapitalizm. No jak to jest do kur** nędzy, że ludziom się robi kapitalizm ale jelita robi sobie komunizm i żyje na koszt państwa ?! NO DO KURR$#@* NĘDZY!!!!!!!!!!!!!!!!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…