„Hej, studentki! Polepszcie swój styl życia, znajdźcie Sugar Daddy.” – takie bilbordy, ciągnięte przez samochody, pojawiły się w okolicach Wolnego Uniwersytetu Brukselskiego i innych szkół wyższych stolicy Belgii. Kampanię reklamową zamówił norweski portal RichMeetBeautiful.com („BogatySpotykaPiękność”), który umożliwia spotkania studentek bez pieniędzy ze starszymi, dobrze sytuowanymi panami.
Szef portalu Sigurd Vedal w wywiadach prasowych tłumaczył, że Belgia należy do rynków priorytetowych, więc zdecydował się na masowy marketing. „Liczymy na 300 tys. zapisów do końca przyszłego roku. (…) Nie reklamujemy prostytucji, ale aspekt finansowy stanowi część wszystkich relacji. Kobiety szukają mężczyzn silnych, inteligentnych, błyskotliwych. Bardzo duży popyt ze strony kobiet jest zresztą fascynujący. Od „Pięćdziesięciu twarzy Greya” są bardziej wyzwolone…”
W rzeczywistości takie portale wykorzystują finansowy prekariat studentek i deficyt afektywno-seksualny bogatych mężczyzn. Zazwyczaj zabraniają rozmawiać o seksie i pieniądzach na swoich platformach, twierdzą, że jedynie umożliwiają spotkania dorosłych ludzi („sugar babies” z „sugar daddies”), co bardzo utrudnia prawną walkę z nimi. Nie udało się to w Stanach Zjednoczonych, ani w innych krajach zachodnich. Bruksela po kilku dniach po prostu zakazała tej kampanii na terytorium miasta, ale będzie odwołanie. Jednocześnie wszczęto śledztwo w sprawie o nakłanianie do prostytucji, którego wynik pozostaje jednak niepewny.
Coraz więcej studentek nie poprzestaje na jednym, czy dwóch spotkaniach, by dorywczo zaradzić jakiejś trudnej sytuacji finansowej. Dochody z prostytucji w przypadku młodych dziewcząt bywają na tyle atrakcyjne, że część z nich po prostu rzuca studia, inne długo nie mogą przywyknąć do obniżenia poziomu życia.
Studencka prostytucja opiera się na nieustannie rosnącej w neoliberalizmie pauperyzacji zwykłych rodzin i studentów. Według socjologów, upowszechnianie umów śmieciowych i coraz szersza przepaść między ubogimi a bogatymi wpływają na szerzenie się tego zjawiska.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
O co tyle krzyku? Prostytucja powinna być legalna i nie powinna stanowić żadnego wstydu ani dla prostytutki ani dla klienta. Tylko religijne naleciałości karzą patrzeć na to zjawisko i w ogóle wszystko co związane z seksem jako coś złego, a są to przecież naturalne ludzkie potrzeby, które religie monoteistyczne tłamszą, żeby kontrolować otumaniane religijną sieczką masy.
No ideał wolnego rynku! I chorób wenerycznych.
Brawo! Kolejny cios w klerykalna ciemnote i zacofanie!! Niech zyje wolny seks!!!
No wlasnie nie-wolny, tylko za kasę.
Wolny rynek całogembo…
Znaczy siem – bogatemu wszystko wolno…
Merdia go obronią a jego zachowania – wypromują…
Oglądałem niedawno „Ziemię obiecaną” i trafiłem na piękna scenę z dyrektorem granym przez Zapasiewicza.