W Polsce ponad pół miliona dzieci wciąż nie dojada, 36 proc. rodzi się w nędzy. Okazuje się jednak, że w porównaniu z danymi światowymi, nasza sytuacja w ciągu ostatniego roku i tak zmienia się na plus.
W wydanym przez Komisję Europejską dokumencie „Europa 2020” położono nacisk na zapobieganie dziedziczeniu biedy. W Polsce około 36 proc. rodzin posiada comiesięczny dochód poniżej granicy 539 zł na głowę. Z ostatniego raportu GUS wynika, że ubóstwo dzieci skumulowane jest na wsi, pozostaje też w sionej korelacji z trudną sytuacją na rynku pracy. Państwo wciąż podejmuje zbyt mało działań prewencyjnych. Karta Dużej Rodziny czy programy dożywiania dzieci w szkołach to wciąż tylko neutralizowanie następstw biedy. Ponad 600 tys. polskich dzieci nie chodzi do dentysty, 500 tys. przychodzi do szkoły głodnych. Jak wynika z danych UNICEF, podobny poziom ubóstwa dzieci utrzymuje się u naszych europejskich sąsiadów: na Litwie, w Hiszpanii i Grecji.
Recesja i kryzys gospodarczy odcisnęły swoje piętno na krajach wysoko uprzemysłowionych. W 41 najbogatszych krajach świata w biedzie żyje 76,5 mln dzieci. W USA jest to 32 proc., w Niemczech – 27. UNICEF odnotował prawidłowość, że tam, gdzie w walkę z biedą włącza się państwo, dane te nie są tak drastyczne. Polska znalazła się na krótkiej liście krajów, które w latach 2008-2012 zdołały podnieść poziom życia. Obok nas dokonały tego Australia, Chile i Słowacja, natomiast wskaźniki ubóstwa dzieci poszybowały w górę na Islandii, na Litwie, w Chorwacji, Irlandii, w Grecji oraz na dotkniętej wojną Ukrainie.
UNICEF wymienia 5 kluczowych czynników ryzyka, które podwyższają prawdopodobieństwo cierpienia dzieci z powodu biedy. To długotrwałe bezrobocie rodziców, samotne rodzicielstwo, znikome wsparcie socjalne ze strony państwa, wielodzietność i migracje zarobkowe rodzin.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…