Państwo Islamskie nie utrzyma się w Falludży, ale próbuje ratować, co się da. Terroryści uciekają z zajmowanego stopniowo przez irackie wojska miasta, udając cywilów.

Faludża / fot. Wikimedia Commons
Faludża / fot. Wikimedia Commons

Dwa lata temu triumfalny pochód Państwa Islamskiego, zatrzymany dopiero pod Bagdadem dzięki irańskiej pomocy dla Iraku, zaczął się właśnie od zdominowanej przez sunnitów Falludży. Miasto było bastionem ekstremistycznych organizacji jeszcze od czasów, gdy walczyły one z obecnością amerykańskich interwentów. W 2014 r. także wielu mieszkańców dało się przekonać, że panowanie współwyznawców, nawet jeśli to skrajni radykałowie, będzie lepsze, niż pozostawanie pod kontrolą kierowanego przez szyitów rządu. Szybko i boleśnie zrozumieli swój błąd.

Kiedy wojsko irackie, przy pomocy irańskich „doradców” i razem ze szkolonym przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej szyickimi milicjami, rozpoczęło operację odbijania Falludży i odniosło pierwsze sukcesy, tysiące mieszkańców południowych dzielnic miasta skorzystało z tego, że otworzyła się przed nimi droga ucieczki. Jak przyznają iraccy dowódcy, szybko pojawił się jednak nowy problem: terroryści, którzy udając cywilów próbują wynieść się z upadającego miasta. Samobójcze zamachy i ataki na żołnierzy irackich w ogromnym stopniu spowolniły tegoroczne operacje prowadzone przez Bagdad przeciwko IS. Część dżihadystów ucieka, by wysadzić się w powietrze już poza miastem lub siać zniszczenie w prowizorycznych obozach dla uchodźców. Inni – by dołączyć do komórek swojej morderczej organizacji, które nadal działają w ukryciu w całym Iraku.

Obecnie każdy mężczyzna i nastolatek uciekający z Falludży jest przesłuchiwany. Iracka policja zatrzymała do poniedziałku 546 osób podejrzanych o działalność na rzecz IS. Pozostali, a jest ich już blisko 10 tys. trafiają do obozów dla uchodźców. Przed rozpoczęciem operacji organizacje humanitarne szacowały, że w mieście przebywało ok. 50 tys. cywilów. Ilu jest teraz, nie wiadomo – po zajęciu przez wojsko i milicje szyickie południowej części miasta trwa rozminowywanie i walki uliczne w jego pozostałej części. Wszystko wskazuje na to, że terroryści są na straconej pozycji, ale tanio skóry nie sprzedadzą.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…