Większe niż zazwyczaj siły policji, więcej niż miesiąc wcześniej manifestantów z „Obywateli RP”, Jarosław Kaczyński, jego świta i stali „smoleńscy” uczestnicy – to aktorzy wieczornej, 83 miesięcznicy smoleńskiej.
Oddział policji pojawił się pod Pałacem Namiestnikowskim, na warszawskim Krakowskim Przedmieściu już wieczorem w przeddzień comiesięcznego mityngu PiS. Nieoficjalne informacje mówią, że miało to związek z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego RE. Te same źródła podają, że rząd obawiał się związanych z tym wydarzeniem zamieszek w dniu następnym.
I rzeczywiście. Na „kontrmiesięcznicę” przyszło o połowę więcej osób niż miesiąc temu. Tym razem mieli przy sobie zdecydowanie więcej flag unijnych niż zazwyczaj. Zbierali się w czasie, gdy Kaczyński brał udział w tradycyjnej mszy w kościele Jana Chrzciciela. „Obywatele RP” poinformowali, że w tym czasie funkcjonariusze poturbowali kilku demonstrantów i uszkodzili ich sprzęt.
Gdy prezes PiS zmierzał pod Pałac, kontrmanifestanci wznosili okrzyki: „Będziesz siedział”, „Wolna Polska bez Kaczora” i „Donald Tusk”. Puszczali też z megafonów „Odę do Radości” Obie grupy oddzielał od siebie bardzo liczny kordon policji. Dzięki temu Jarosław Kaczyński mógł dojść do miejsca, gdzie po raz 83 wygłosił oczekiwane przez swoich zwolenników przemówienie. I tym razem nie zawiódł swoich wyborców.
– Będzie prawda o Smoleńsku i będzie klęska tych, którzy są łotrami, którzy tutaj czymś rzucają. Powtarzam – nic wam to nie pomoże, przegraliście moralnie, przegraliście politycznie i przegracie do końca, poniesiecie klęskę. Polska zwycięży – krzyczał prezes PiS.
– Grają „Odę do radości” po to, by uniemożliwiać korzystanie Polakom z ich praw i to jest symboliczne. To pokazuje to niebywałe oszustwo, z jakim mamy dzisiaj do czynienia. Ale my wiemy, że zwyciężyliśmy i że zwyciężymy – oświadczył przywódca „dobrej zmiany”.
– Ta furia, ta nienawiść, ta „Oda do radości” grana w imię nienawiści, nic tutaj nie zmieni. Ona jest tylko dowodem tego, jak bardzo boją się ci, którzy uczynili tyle złego Polsce i którzy dzisiaj próbują przejść do nowej ofensywy, jeszcze bardziej brutalnej, jeszcze bardziej wręcz niesłychanej. Wspomnijmy choćby to, co dzieje się ostatnio w Teatrze Powszechnym – atak na wartości, atak na tradycję, atak na kulturę, atak na Polskę”= – kontynuował mimo prób zagłuszenia go przez kontrmanifestantów.
– Dziś to, co tutaj się dzieje, to atak na Polskę, atak pod sztandarami Unii Europejskiej. Atak właśnie na Polskę i na to, co jest istotą tej Unii, atak na to, co chcieli Europie przygotować i przygotowywali ci, którzy Unię stworzyli a co niszczą, ci, którzy dzisiaj wypaczają ich ideę – stwierdził genialny – zdaniem niektórych – strateg.
– Żadne krzyki tutaj nie pomogą. My tu będziemy i my tutaj zwyciężymy. Zwyciężymy. Będzie wolna Polska – mówił Kaczyński i zdawał się jak widać zgadzać z tezą „Obywateli” i KOD, że Polska jest już państwem autorytarnym, czyli nie całkiem wolnym.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
a już myślałem że po wyborze tusia kaczke szlak trafił a ta łajza przylazł na miesięcznice
Spoko, spoko, kaczka nawet jak zdechnie to i tak przyjdzie na miesięcznicę