Granica polsko-ukraińska / fot. Wikimedia Commons

Minister Mariusz Błaszczak triumfuje. Twierdzi, że udało mu się powstrzymać rosyjskich prowokatorów jednym prostym sposobem: zawieszając na czas nieokreślony mały ruch graniczny.

Granica polsko-ukraińska / fot. Wikimedia Commons
Granica polsko-ukraińska / fot. Wikimedia Commons

Mały ruch graniczny został zawieszony oficjalnie w ramach przygotowań do szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. Już po jednym i drugim wydarzeniu wznowiono go na granicy polsko-ukraińskiej. Co innego obwód kaliningradzki – tam przekroczenie granicy nadal jest dostępne tylko z wizą.

Mieszkańcy pobliskich miejscowości byli niepocieszeni, bo Rosjanie regularnie przyjeżdżali na zakupy. Sporo wydawali w obwodzie kaliningradzkim także goście z Polski. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak wie jednak lepiej. Stwierdził, że zarzut o stratach gospodarczych to mit, miejsca pracy w pomorskim i warmińsko-mazurskim nie są zagrożone, ba, nawet wartość zakupów obywateli Federacji Rosyjskiej w Polsce pozostała bez zmian. A korzyści jest mnóstwo – jak powiedział minister, „zawieszenie spowodowało, że niemożliwe są prowokacje rosyjskie w Polsce”. MSW cieszy również poważne ograniczenie zjawiska przemytu na polsko-rosyjskiej granicy. Identyczny, a nawet poważniejszy problem na granicy z Ukrainą najwyraźniej nie jest wart uwagi ani tym bardziej tak zdecydowanych kroków.

Przy okazji Błaszczak wycofał się z przedstawianego wcześniej, jak się okazuje, bałamutnego opowiadania, że MRG zawieszono tylko na chwilę. Minister spraw wewnętrznych stwierdził, że powrót ułatwień w przemieszczaniu się osób nastąpi, kiedy zmieni się sytuacja w Rosji, w szczególności, gdy zmieni się gubernator w Kaliningradzie. Szanse Rosjan na powrót do regularnych zakupów w Polsce zwiększy również zmiana polityki wobec Ukrainy.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Proszę pana Błaszczaka o przykład jednej jedynej prowokacji dokonanej przez gości z Kaliningradu… Bo dziennikarze nie poprosili.

  2. I tak to rząd osobą Błaszczaka wie lepiej, czego chcą zwykli obywatele. I jak zwykle, sam się wyżywia.

  3. Kolejny minister którego klęcznik w łeb trafił… Prowokatorzy to agenci wywiadu odpowiednio przeszkoleni i wyekwipowani. Nie będą korzystali z prawa przekraczania granicy w ramach małego ruchu granicznego, bowiem mogą poruszać się na tych dokumentach jedynie na odległość do 50 km od granicy. Z wizą Schengen – co innego mogą dylować aż po kanał La Manche.
    Wywiadowi FR brakuje po 25 euro dla swoich pracowników? czy może blankietów wniosków o wizy???
    Szkodzimy w ten sposób zwykłym szarym Rosjanom, dla których owe kilkadziesiąt euro to zysk na wielkich zakupach w Polsce. Szkodzimy rodzimym drobnym przedsiębiorcom prowadzącym swoje sklepiki i stragany w pobliżu granicy z Rosją… Wystawiamy sobie jak najgorszą opinię…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…