Kierownictwo BHRT, publicznej telewizji oraz radia w Sarajewie, poinformowało, że od 30 lipca przestanie nadawać, ponieważ nie pozwala na to kosmiczne zadłużenie. Tym sposobem Bośnia i Hercegowina stanie się wkrótce pierwszym krajem w Europie, który musiał zrezygnować z posiadania swoich mediów państwowych.

BHRT zadłużone jest od dawna. 30 czerwca oficjalnie się zamyka, fot. bhrt.ba
BHRT zadłużone jest od dawna. 30 czerwca oficjalnie się zamyka, fot. bhrt.ba

Mimo że zanosiło się na to od dawna, był to niemały szok dla widzów – publiczne radio i telewizja w Bośni ogłosiły, że od 30 lipca przestaną nadawać. Mediów państwowych w Sarajewie nie stać na to, aby mogły dalej funkcjonować – okazuje się, że wpływy do budżetu są zbyt małe.

Zadłużenie stacji rosło, aż wreszcie doszło do tego punktu, że trzeba będzie zamknąć podwoje sarajewskiego studia oraz rozgłośni. Kierownictwo BHRT poinformowało o tym wczoraj.

Opłatę audiowizualną Bośniacy wnosili jako dodatek doliczany do rachunków za telefon stacjonarny – co w dobie telefonów komórkowych i komunikatorów internetowych było absurdem. Wpływy przeznaczone na publiczne media topniały z roku na rok, mimo że opłata wynosiła w zasadzie niewiele, około 4 euro. Jednak dług stacji powstał również w wyniku zaległości partnerów regionalnych, nadających w innych administracyjnych częściach Bośni (kraj składa się z części chorwacko-muzułmańskiej, serbskiej oraz niezależnego dystryktu pod kontrolą międzynarodową, w którym również żyją przedstawiciele każdej z trzech nacji). Kierownictwo usiłowało ratować się przed zagłada poprzez złożenie projektu o „doklejeniu” opłaty audiowizualnej do rachunków za prąd, jednak propozycja przepadła w parlamencie.

Kraj jest przeżarty korupcją na każdym szczeblu, Chorwaci, Serbowie i bośniaccy Muzułmanie żyją w ciągłym napięciu, zmieniające się rządy nie potrafią uspokoić wrzących etnicznych antagonizmów, skupione są bowiem na wyciąganiu od obywateli jak największej ilości pieniędzy. Klasa urzędnicza jest w Bośni rakiem na zdrowej społecznej tkance. Nic nie zapowiada poprawy sytuacji. Kryzys związany z mediami jest przykładem absolutnej bezradności i słabości podzielonego państwa.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…