Wygląda na to, że historyczna szansa Brytyjek i Brytyjczyków na zejście z neoliberalnej ścieżki zostanie zaprzepaszczona. Partia Pracy pod przywództwem Jeremy’ego Corbyna, gdyby wygrała wybory, zapewne przeprowadziła by ten przełom. Niestety, nad interesem i odpowiedzialnością polityczną górę wzięły masowe emocjonalne perwersje związane z opuszczeniem Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo. Jutrzejsze wybory to najprawdopodobniej koniec lewicowego przywództwa w Labour Party.

Boris Johnson, ekscentryczny bogacz, premier Wielkiej Brytanii i szef Partii Konserwatywnej, źródło: kadr z YouTube.

Rządząca Partia Konserwatywna premiera-klauna Borisa Johnsona zdobędzie w jutrzejszych wyborach do Izby Gmin 339 mandatów. Tak wynika z opublikowanego we wtorek wieczorem (10 grudnia) sondażu ośrodka YouGov i dziennika The Times. To oznacza, że prawica będzie miała przewagę 28 deputowanych.

Partia Pracy może liczyć na 231 mandatów. Trzecią co do wielkości siłą polityczną w parlamencie pozostałaby Szkocka Partia Narodowa (SNP) z 41 mandatami, zaś czwartą – Liberalni Demokraci, którym prognoza daje nadzieję na 15 posłów.

Dla konserwatystów – jeśli scenariusz ten się spełni – oznacza to poprawę parlamentarnego stanu posiadania. W poprzednich wyborach zdobyli oni 317 mandatów, przez co ich rząd mniejszościowy musiał zabiegać o poparcie ekstremistyczne północnoirlandzkiej prawicy – Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) – lokalnego odpowiednika Ku Klux Klanu.

Jeremy Corbyn na mityngu w Harlow, żródlo: Twitter

Partia Pracy zaś – i to są wiadomości najgorsze – straci w porównaniu z wynikiem poprzednich wyborów (262 osoby), jak i ze stanem na koniec kadencji, gdy ich klub zmniejszył się do 244 deputowanych.

W tym kontekście warto dodać, iż rządowe i prywatne media prowadziły niespotykaną nagonkę na szefa Partii Pracy – Jeremy’ego Corbyna. Zarzucano mu m. in. antysemityzm oraz współpracę z wywiadem czechosłowackim, jak również działania sprzyjające Kremlowi. Propaganda ta wprawdzie nie była nigdy zbyt skuteczna, jednak teraz jej udział – w obliczu huśtawki emocjonalnej związanej z Brexitem, która ma szanse przeważyć szalę jutrzejszych wyborów – w przestrzeni publicznej stał się bardziej znaczący i widoczny.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Napisz pan dlaczego tak się stało, przyczyna jest dużo ważniejsza od skutku………….
    Jeśli pan nie napiszesz to wyręczę pana wieczorem, tera idę do roboty na drugą zmianę, pozdrawiam.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…