Jeszcze jeden cios w fanatyków z Ordo Iuris. Nie udało im się przekonać PiS do poparcia projektu całkowitego zakazu aborcji, nie będą mogli również prezentować swoich pomysłów na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Na 14 października zaplanowana była konferencja pt. „Prawa poczętego pacjenta: aspekty medyczne oraz prawne”, którą wspólnie miał organizować Instytut Ordo Iuris oraz Zakład Dydaktyki Ginekologiczno-Położniczej Wydziału Nauki o Zdrowiu WUM. W komitecie naukowym konferencji była m.in. Joanna Banasiuk, która w Sejmie w debacie o ustawie zakazującej aborcji, grzmiała o „aborcyjnym piekle kobiet” i „rzezi niewinnych dzieci”. Wiele wskazuje na to, że podobne treści zamierzano zaserwować studentom i studentkom WUM. W programie konferencji przewidziano m.in. wystąpienie samej Banasiuk, wystąpienie jej kolegi z Ordo Iuris pt. „Kiedy dziecko poczęte potrzebuje adwokata”, a przede wszystkim wykład gościa specjalnego – Nikolasa Nikasa z jednej z amerykańskich organizacji antyaborcyjnych. Miał on tłumaczyć, jak bronić życia poczętego nawet w kraju, który przyzwala na aborcję.
Pseudonaukowe wydarzenie od początku budziło sprzeciw słuchaczek i słuchaczy WUM. Oburzał ich fakt, że na konferencję zaproszono wyłącznie osoby znane z antyaborcyjnych przekonań. Podkreślali, że uniwersytet, dopuszczając takie osoby do głosu w murach instytucji naukowej, działa w sprzeczności z aktualnym stanem wiedzy medycznej i daje fanatykom okazję do szerzenia własnej propagandy. Ordo Iuris sprzeciwia się wszak nie tylko aborcji, ale również zapłodnieniu in vitro oraz edukacji seksualnej, lobbował również przeciwko konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet.
Władze WUM nie zdobyły się na to, by wprost powiedzieć, że nie godzą się katolicki fanatyzm. Oficjalnym powodem odwołania konferencji jest „niedopełnienie formalności z władzami WUM w zakresie nieuprawnionego wykorzystania logo uczelni”. Przypomnijmy jednak, że to i tak lepiej, niż na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie działacze Ordo Iuris mogli występować bez żadnego problemu, a wszelkie protesty zostały zupełnie zignorowane.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Gniew kobiet mógłby okazać się zgubą dla PiS-u w kolejnych wyborach, postawili więc na przeczekanie. Znając życie, dewoty nie odpuszczą.
Ku przestrodze!