Wraca tradycja sejmowych głosowań o skandalicznym przebiegu. Podczas wyborów czterech posłów-członków Krajowej Rady Sądownictwa PiS wbrew zwyczajowi postanowił nie podzielić się miejscami po równo z opozycją. Dalszy przebieg wypadków podczas głosowania zdaniem Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej spełnia już znamiona przestępstwa.

Żeby wskazać cztery osoby z sześciu zgłoszonych kandydatur, posłowie musieli użyć specjalnej maszynki do głosowania i mieli z tym duży problem. Nawet Jarosław Kaczyński podchodził do prezydium Sejmu, sygnalizując trudności techniczne. I wtedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek przerwała głosowanie, nie ogłosiła jego wyników i zarządziła nowe.

W internecie krąży wideo, na którym jedna z posłanek PiS głośno mówi: „Trzeba to anulować, bo przegramy”. Według posłów opozycji nie jest to posłanka widoczna na filmie, ale inna osoba, która w tym samym czasie rozmawiała z marszałek Sejmu i której głos zarejestrował włączony marszałkowski mikrofon. Chwilę później marszałek Sejmu faktycznie anuluje pierwsze zarządzone głosowanie, twierdząc, że czyni to w związku ze zgłoszeniami, które nadchodzą i z PO, i z PiS. Słychać szum niezadowolenia z ław opozycji, Witek twierdzi, że przed chwilą z taką samą prośbą w sprawie głosowania podchodziła do niej posłanka PO. Jednak na innym nagraniu, które również krąży po mediach społecznościowych, słychać, jak zastępca szefa Kancelarii Sejmu zwraca marszałek uwagę, że tak nie można, bo wszyscy posłowie zagłosowali. Mimo to odbywa się powtórne głosowanie.

Wyniki pierwszego głosowania nie zostały ogłoszone. W drugim kandydaci PiS nie mieli już problemu ze zdobyciem niezbędnych głosów. Opozycja nie będzie mieć w KRS choćby symbolicznej – bo taka była w zasięgu – reprezentacji. W 25-osobowej radzie 15 miejsc przypada sędziom, 1 – przedstawicielowi prezydenta, jedno jest zarezerwowane dla ministra sprawiedliwości, dwa dla Senatu, zasiadają w niej również prezesi Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego.

Lewica zapowiada, że zgłosi całą sprawę do prokuratury, by oceniono, czy Elżbieta Witek nie popełniła przestępstwa. – Niepokój budzi głośno wyrażone przekonanie, że w wypadku przegranej trzeba głosowanie anulować. Konieczne jest teraz ustalenie czy rzeczywiście dlatego Marszałek Witek zarządziła ponowne głosowanie. I to powinna zrobić prokuratura – napisała na Facebooku posłanka Daria Gosek-Popiołek.

– Nocne głosowania, pośpieszne procedowania, brak konsultacji społecznych kolejnych ustaw, słowne utarczki i przepychanki, takie zdarzenia jak wczoraj – nie tak powinien działać parlament – dodała parlamentarzystka Razem.

Lewica powołuje się na art. 231 kodeksu karnego: Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Takie też zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła w prokuraturze rejonowej w Warszawie jeszcze dziś przed dwunastą.

Odrębne zawiadomienie zamierza zgłosić Koalicja Obywatelska.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Funkcjonariusz publiczny musi działać na podstawie uchwalonego prawa a nie na podstawie swojej opinii. Wie o tym marszałek sejmu równie dobrze jak Skorpion. Dlatego potem, gdy ochłonęła, mówiła o reasumpcji głosowania. Wolno dokonać reasumpcji po ogłoszeniu wyników pierwszego głosowania.

    Uważam, że osoba posługująca się kontem Skorpion nie powinna mieć prawa do publikowania na portalu. Szkoda moich nerwów.

    1. @ Roger
      A czymże mądralo jest interpretacja prawa wydana przez dział prawny sejmu? Czy aby nie jest to OPINIA na której psy wieszasz – a to że nazywa się ją wykładnią – nie ma najmniejszego znaczenia. Tak samo jak podobne działania pomiędzy sądami różnej instancji, które w przypadku wątpliwości natury prawnej ZADAJĄ PYTANIE wyższej instancji? Ba! nawet pozwalają sobie zakłócać tymi drobiazgami spokój SN czy TK!
      Zapisy ustawowe nie precyzują każdej możliwej sytuacji bo… maiły by rozmiar biblioteki narodowej dla jednego artykułu kk czy kc! To tylko obraz ramowy, a w przypadku regulaminu sejmu decyzję podejmuje na bieżąco marszałek lub posiedzenie prezydium sejmu!
      Zatem synek poczytaj najpierw co nieco o procedurach, interpretacji zapisów ustaw, a dopiero wówczas zabieraj głos.
      Oskarżyć Marszałek sejmu o złamanie prawa – to trzeba podać jakie przepisy w rozumieniu skarżącego zostały złamane! samo przywołanie określonego artykułu kk i zlecenie prokuraturze szukania dziury w całym – wskazuje NA IMPOTENCJĘ PRAWNĄ SKARŻĄCEGO!
      Ponadto poradzę czytelnikowi o pseudonimie Roger przeczytanie kiedy i w jakich okolicznościach można posła/członka rządu pociągnąć do odpowiedzialności i dlaczego służy temu celowi Trybunał Stanu.
      Miłej lektury!

  2. Ten wynik w systemie informatycznym jest,tylko pendrive i gotowe. Chyba ,że służby informatyczne Sejmu RP obsadzone są majstrami z tych innych służb. Ale za piniendze da się wszystko zrobić, w państwie bez jakichkolwiek zasad.

  3. A co mówi regulamin sejmu? Bo wg ustawy zasadniczej wszystkie proceduralne kwestie o jakich ona nie mówi pozostawiono do rozstrzygnięcia właśnie przy jego pomocy. Skoro nie ma niczego na ten temat, aby uznać regulaminowo rzecz całą za błąd techniczny pani marszałek to cała zabawa może skończyć się łatką ,,pieniaczy sejmowych” przylepioną dającym się podpuszczać posłom lewicy. Należało zostawić takie wyskoki posłom KO.
    Jeżeli sytuacja taka powtórzy się (a z narwańcami o to nietrudno). W tej partii szachów rozpisanej na lata mając niewiele pionów, a jeszcze mniej figur – bardzo trzeba je oszczędzać.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…