Defilada faszystów ulicami Warszawy musiała zrobić spore wrażenie na Hannie Gronkiewicz-Waltz. Prezydent stolicy zaapelowała do ministra sprawiedliwości o delegalizacje Obozu Narodowo-Radykalnego. Sęk w tym, że to nie ona może zgłosić taki wniosek, a prezydent Częstochowy, gdzie zarejestrowany jest ONR.

ONR na ulicach Warszawy, 29.04.2017 / fot. Piotr Nowak

„Wznoszone podczas zgromadzenia ksenofobiczne hasła: 'My nie chcemy tu islamu, terrorystów, muzułmanów’ nie były zdarzeniem incydentalnym” – czytamy w piśmie, które wysłała HGW do Zbigniewa Ziobry. Informację potwierdziła rzecznik ratusza Agnieszka Kłąb. O tym, że prezydent otwarcie wystąpi przeciwko ONR mówiło się od czterech dni. Pismo jest bezpośrednią reakcją na przemarsz ok. 250 bojówkarzy ulicami stolicy, który odbył się 29 kwietnia. Ubrani w zielonobrutarne mundury oenerowcy maszerowali w wojskowej kolumnie wznosząc nienawistne okrzyki. Na trasie marszu stanęła blokada, w której uczestniczyli aktywiści środowisk liberalnych, lewicowych i anarchistycznych. Zgromadzenie zostało rozpędzone przez policję. Widok starszego mężczyzny ciągniętego za nogi przez funkcjonariuszy zbulwersował opinię publiczną.

Prezydent Warszawy ma na pieńku z prawicowymi ekstremistami od dłuższego czasu. We wrześniu 2015 roku zakazała demonstracji przeciwko przyjęciu uchodźców do Polski, zorganizowanej przez mazowiecką brygadę ONR. Decyzja została jednak uchylona przez wojewodę. Tym razem HGW wydała zgodę na przemarsz, wiedząc, że jej veto zostanie ponownie odrzucone. Postanowiła jednak przejść do ofensywy. „Oczekuję od ministra Zbigniewa Ziobry złożenia do sądu wniosku o delegalizację ONR jako ruchu neofaszystowskiego. Wtedy bez prawa do manifestacji” – czytamy w jej piśmie.

Jakie są szanse na delegalizację? Niewielkie. Oficjalny wniosek o wszczęcie procedury mógłby złożyć Zbigniew Ziobro, prokurator, bądź prezydent miasta, w którym ONR jest zarejestrowany. Pierwsze dwa warianty wydają się zupełnie nierealne, gdyż pisowski minister oraz podlegli jemu prokuratorzy nie podejmą działań przeciwko organizacji, która jest przydatnym narzędziem i być może zbrojnym ramieniem władzy in spe. Pozostaje prezydent Częstochowy, którym jest Krzysztof Matyjaszczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ugrupowania, które  delegalizacje ONR popiera. Rzeczniczka Sojuszu Anna-Maria Żukowska nazwała porównała sobotni przemarsz do „wjazdu Hitlera do Warszawy”. Czy Matyjaszczyk złoży taki wniosek? Zadaliśmy mu pytanie w tej sprawie, czekamy na odpowiedź.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Oczywiście istnienie takiego tworu jak KPP – odwołującej się do ludobójców jak Stalin i Lenin, oraz do bolszewizmu, czyli jednej z najbardziej ludobójczych mutacji komunizmu wam oczywiście nie przeszkadza…

  2. duda nie podejmie żadnej decyzji musi poczekać na kaczke a jak wiemy kaczorowi taka sytuacja jest to na reke

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…