Autorytarny reżim Macrona trzema dekretami dał jawnej i tajnej policji prawo zbierania informacji na temat opinii politycznych obywateli, ich przekonań filozoficznych, religijnych i szeroko rozumianej sytuacji osobistej, jak otoczenie (szczególnie dzieci), ich zdrowie lub aktywność w internecie. To będzie kolejny motyw manifestacji antyreżimowych, przewidzianych jeszcze w tym miesiącu.

Policjanci w cywilu na manifestacji antyrządowej w Paryżu, 2019. twitter

Zaczęło się od zmiany jednego z artykułów ustawy o bezpieczeństwie wewnętrznym, który pozwalał zbierać informacje na temat „działalności politycznej, filozoficznej, religijnej lub w związkach zawodowych”. Słowo „działalność” junta (teraz Francją rządzi właściwie „antycovidowa” Rada Obrony, złożona z prezydenta, premiera i generalicji) zastąpiła słowem „opinie”, co ma umożliwić lepszy nadzór nad osobami, które „mogłyby” przystąpić do działalności „niebezpiecznej dla państwa lub porządku publicznego.”

Teoretycznie dekrety mają stanowić nowe prawne ramy „wojny z terroryzmem”, ale stanowią po prostu wcielenie filozofii Raportu mniejszości. Oprócz nazwisk, pseudonimów internetowych, adresów fizycznych i wirtualnych, w tajnych folderach obywateli mają znaleźć się dane o zachowaniu, podróżach, stanie zdrowia i ewentualnych słabościach do wykorzystania (nałogach, stanach psychicznych), odwiedzanych miejscach, przynależności do „grup” (wirtualnych i fizycznych, jak stowarzyszenia i organizacje), o udziale w manifestacjach itd.

Do tworzenia tych kartotek mają przysłużyć się m.in. drony, kamery z opcją rozpoznawania twarzy i inne elektroniczne metody śledzenia obywateli. Redaktor naczelny lewicowego pisma Regards Pierre Jacquemain oskarżył władze o „jeszcze większy nadzór nad opozycją”. „Na celowniku rządu znajduje się resztka niezależnej prasy, Liga Praw Człowieka, Nieuległa Francja (partia lewicowa), UNEF (związek studencki) i wiele innych organizacji. Co policja zrobi z danymi na ich temat?” – pytał publicznie.

Francuzi manifestowali przeciw wprowadzaniu totalitarnego państwa policyjnego w ciągu ostatnich tygodni, w związku z ustawą o „kompleksowym bezpieczeństwie”, która zakazuje m.in. strajków studenckich czy publikacji zdjęć przemocy policyjnej. Na sobotę 12 grudnia przewidziano już manifestacje przeciw skandalicznym dekretom.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…