Dziś rano na Morzu Egejskim doszło do tragedii. Greckie władze poinformowały o zatonięciu dwóch łodzi z uchodźcami z Afryki na pokładzie. Zginęło 21 osób, uratowano 144.
Greckie służby ratunkowe tylko z jednej łodzi uratowały 138 osób w pobliżu wyspy Kalimnos. Z drugiej, która poszła na dno obok Rodos, ocalono 6 ludzi. Pasażerami stłoczonymi na łodziach byli imigranci z Afganistanu i Syrii, którzy usiłowali dostać się do Grecji przez wschodnią część Morza Egejskiego. Płynęli prawdopodobnie z Turcji.
Biuro Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR) podało, że do Grecji w tym roku przybyło pół miliona imigrantów – i to jeszcze nie koniec. Ich liczba ciągle wzrasta. Starają się dostać na Peloponez jeszcze przed zimą. Rzeczniczka UNCR Melissa Fleming poinformowała, że na dzień dzisiejszy na greckich wyspach w pobliżu tureckiego wybrzeża przebywa około 27,5 tys. imigrantów. Oczekują na dokumenty lub transport w głąb kontynentu. Po zamknięciu granicy węgiersko-serbskiej wciąż mogą wjechać do Europy Zachodniej przez Słowenię.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…