Wpis pojawił się 11 sierpnia. Wzbudził poruszenie wśród użytkowników Twittera. Na profilu @kuba1kuba napisano: „Miałem tego nie pisać, ale napiszę. Kaczyńskiego trzeba będzie zabić”. Prokuratura zwróciła sie do serwisu. Nie ma jednak wielkich nadziei na pomoc Twittera.

fot. wikimedia commons
fot. wikimedia commons

Wpis, jako publiczne podżeganie do popełnienia zbrodni – bo tak właśnie został sklasyfikowany – może skutkować trzema latami pozbawienia wolności dla autora. Którym niewątpliwie nie był zwolennik Prawa i Sprawiedliwości. Sprawę bada już Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

O kontrowersyjnym wpisie został powiadomiony m.in. Prokurator Okręgowy Zbigniew Ziobro – za pośrednictwem Twittera zresztą. O tym, że jakiś internauta odgraża się, że dybie na życie Prezesa Kaczyńskiego, zatwittował mu od razu dziennikarz Piotr Cywiński.

Śledztwo równolegle z prokuraturą prowadzi wydział dochodzeniowo-śledczy Komendy Stołecznej Policji. O pomoc w znalezieniu autora wpisu zwrócono się do serwisu Twitter, na którym jednak ciąży obowiązek ochrony danych swoich użytkowników. Prokuratorzy zdają sobie sprawę, że może być trudno uzyskać od serwisu personalia. Straciłby wówczas wiarygodność.

O bezpieczeństwo oraz dobre imię Jarosława Kaczyńskiego za rządów ministra Ziobry z pewnością można być w tej kadencji pewnym. Zastanawia jednak, że politycy PiS w tym przypadku nie są skłonni już bagatelizować anonimowego wpisu w internecie, odwołując się do retoryki żartu, jak miało to miejsce w przypadku autora serwisu „Antykomor”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…