Świetnie bawili się goście na weselu pewnego mieszkańca nielegalnego izraelskiego osiedla. Tańczyli ze strzelbami i z nożami, dla zabawy niszczyli zdjęcie niemowlęcia zamordowanego przez osadników w lipcu.
Zdjęcia z imprezy pokazała izraelska telewizja. Izraelczycy tańczą z bronią, przekazując noże i strzelby z rąk do rąk, także uczestniczącym w weselu dzieciom. Wyśpiewują pogróżki pod adresem Palestyńczyków. Jeden z gości ma nawet bombę. Inny przebija nożem zdjęcie Alego Dawabiszy, Palestyńczyka spalonego żywcem w swoim domu we wsi Duma na Zachodnim Brzegu Jordanu w lipcu 2015 r. Ali miał osiemnaście miesięcy. Izraelscy osadnicy zabili jego, jego rodziców Saida i Riham. Przeżył tylko czteroletni Ahmad.
Do dzisiaj za zbrodnię tę nikt nie odpowiedział. Policja izraelska aresztowała wprawdzie kilku osadników i oficjalnie prowadzi śledztwo, jednak nie postawiła żadnego zarzutu. Można się spodziewać, że z powodu niewykrycia sprawców śledztwo zostanie zamknięte. Tak dzieje się w 90 proc. przypadków ataków osadników na Palestyńczyków dokonywanych przez skrajnie prawicowe, szowinistyczne organizacje, które działają na nielegalnych izraelskich osiedlach, z poparciem znacznej części półmilionowej rzeszy ich mieszkańców, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem wojska i policji. Do jednej z nich należą państwo młodzi na skandalicznym weselu i większość ich gości.
Izraelskie państwo stać jednak jedynie na popis hipokryzji. Po pokazaniu materiału w telewizji weselników potępili zgodnym chórem Izaak Herzog z Unii Syjonistycznej, minister rolnictwa, działacz partii Żydowski Dom Uri Ariel, wreszcie premier Binjamin Netanjahu. Wszyscy wywodzą się z organizacji, które popierają rozwój nielegalnych osiedli i przemoc wymierzoną w Palestyńczyków.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…