Ponad trzydzieścioro cywilów zginęło wskutek saudyjskich nalotów na prowincję Al-Dżawf. Tak regionalne mocarstwo, które od kilku lat konsekwentnie niszczy najbiedniejsze z państw arabskich, zemściło się za zestrzelenie przez oddziały Huti swojego samolotu wojskowego.

Bomby spadły na północną część prowincji Al-Dżawf, na okolice miejscowości Al-Hajdża kilka godzin po zestrzeleniu saudyjskiego samolotu. Śmierć poniosło 31 osób, a 12 następnych zostało rannych. Obecne w okolicy organizacje starające się nieść pomoc humanitarną przewiozły poszkodowanych do szpitali w Al-Dżawf i w stolicy kraju Sanie. Lisa Grande, koordynatorka ds. humanitarnych ONZ na obszar Jemenu mogła w ramach komentarza powiedzieć w zasadzie tyle, co zawsze – wyrazić ubolewanie z powodu śmierci przypadkowych, nieuzbrojonych ludzi, w tym kobiet i dzieci. – Konflikt trwa od pięciu lat, walczące strony wciąż nie ponoszą odpowiedzialności za ochronę cywilów. To szokujące – stwierdziła.

Sprawcy śmiertelnego bombardowania nawet nie próbują już bowiem ukrywać, że zginęli cywile. Oficjalna saudyjska agencja prasowa oświadczyła, że podczas „operacji poszukiwawczo-ratunkowej” po uszkodzeniu samolotu Tornado mogło dojść do „przypadkowych ofiar”. I tyle – nie będzie żadnej komisji śledczej ani innej gry pozorów. Do ustalenia i ukarania odpowiedzialnych wezwała organizacja Save the Children, apelując również do zachodnich mocarstw, by przestały sprzedawać Saudom broń. Jednak USA, Wielka Brytania i Francja zbyt wiele na tym zarobiły, by wycofać się z biznesu.

Saudowie przejmują się raczej tym, że Huti według wszelkiego prawdopodobieństwa trafili ich samolot przy pomocy rakiety ziemia-powietrze. Z triumfem ogłosili to zresztą na antenie swojej telewizji Al-Masira, publikując wideo, które ma przedstawiać całe zdarzenie.

Jeśli uzyskali od swoich sojuszników – przede wszystkim irańskich – więcej tego rodzaju sprzętu, przewaga Ar-Rijadu stanie się mniej bezdyskusyjna. Wojna, którą Saudowie zamierzali wygrać łatwo i szybko, przeciągnie się jeszcze dłużej i będzie ich jeszcze więcej kosztować.

Od początku wojny, jak podliczyli aktywiści Yemen Data Project, Arabia Saudyjska i jej sojusznicy bombardowali cele w Jemenie prawie 20 500 razy. Zrzucali bomby na ciasno zabudowane dzielnice mieszkaniowe, farmy, szkoły, bazary, fabryki, instalacje energetyczne, drogi i mosty. Liczba ofiar samych tylko działań wojennych idzie w dziesiątki tysięcy, a równocześnie Jemeńczyków dziesiątkują głód i epidemie.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…