W Polsce wznosi się fala ksenofobii. Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” ujawniło ostatnie, wstrząsające statystyki: liczba przestępstw na tle rasowym i etnicznym wzrasta z kilkudziesięciu miesięcznie do kilkudziesięciu tygodniowo. W ubiegłym roku podwoiła się liczba postępowań prowadzonych przez prokuraturę. W 2014 policja wszczęła 698 postępowań na tym tle, w 2015 – 962.
Rzecznik Praw Obywatelskich słusznie zauważył, że za taki stan rzeczy odpowiada klasa polityczna, która daje na to przyzwolenie. Ryba psuje się od głowy. Minister Spraw Wewnętrznych właśnie stwierdził, że przestępstwa dokonywane przez polskich ksenofobów to zaledwie promil wszystkich przestępstw i w zasadzie nie ma się czym przejmować. Opozycja siedząca w sejmowych ławach nie zwraca na to uwagi, zajęta walką o spółki Skarbu Państwa i o własne przetrwanie. Czasem przypuści jakiś atak na boisku smoleńskim. Tymczasem dyskretnie, po cichu, brunatne nastroje wylewają się na ulicach, na które strach wyjść opalonym lub odezwać się w obcym języku. Niedługo trzeba będzie zdelegalizować kolor oczu inny niż niebieski, bo sugeruje mieszankę obcych, nie daj Boże południowych, genów.
Dlatego na nagłośnienie zasługuje akcja partii Razem „Zero tolerancji” dla współpracy władzy ze skrajną prawicą. Skoro parlamentarna opozycja nie kwapi się narazić konserwatywnemu i pełnemu uprzedzeń elektoratowi, inicjatywę musi podjąć partia spoza Sejmu. Na specjalnej stronie należy zgłaszać wszelkie zaobserwowane akty rasizmu. Przede wszystkim Adrian Zandberg powinien podziękować publicznie Rafałowi Ziemkiewiczowi za wspaniałą reklamę (dziennikarz zażądał na Facebooku zdelegalizowania Razem za rzekome komunistyczne sympatie). Ziemkiewicz z zacięciem godnym większej sprawy utrzymuje, jakoby to lewica wpędzała w lęk młodych patriotów, atakując ich na pokojowych demonstracjach. Powtarza również po politykach tezę, że Harlow i niechęć do Polaków za granicą to porażające przykłady ksenofobii, natomiast te same akty w wykonaniu „naszych” to chuligaństwo ludzi nadwrażliwych, troszkę może nerwowych, o szlachetnych w gruncie rzeczy intencjach i zatroskanych o swój kraj ojczysty. Dopóki prawicowe media będą powielać takie stwierdzenia, nic się nie zmieni. I nawet dane, które uda się zebrać partii Razem w swojej kampanii, nie będą stanowiły dla rządzących żadnego dowodu na wzrost niebezpiecznych tendencji. Mamy do czynienia z rządem, zabiegającym o elektorat Kalich, którym wolno bić i okradać, bo ksenofobia jest lepsza, gdy nie wymierzona w nas samych. Kali musiał mieć polskie korzenie.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …
W Angli katują Polaków, Niemcy leją się z „uchodźcami” i palą ośrodki a to Polska ma problem? Ktoś dostanie w zęby 2 góra 3 razy do roku i to tyle jeśli chodzi o incydenty. Gdyby działo się coś poważniejszego już dawno zostałoby to niemiłosiernie rozdmuchane przez ten portal. Wspomniany elektorat nie jest głupi i nie lubi gdy wmawia mu się ksenofobie. Słowo to dzięki takim trolowskim artykułom już dawno straciło swój urok i moc. Kolejny być może potencjalny problem został medialnie wyczerpany nim właściwie się pojawił.
w spiętym ciele rodzi się Kali
w spiętym ciele Kali niczego nie słuchać nie widzieć nie czuć
w spiętym ciele Kali nie myśleć nie mieć czasu nie pytać dlaczego
w spiętym ciele Kali nie rozumieć nie tworzyć nie podnosić oczu
w spiętym ciele Kali nie mówić jak nie pytać
w spiętym ciele Kali nie mieć sił nie uciekać nie działać
w spiętym ciele Kali robić to co mu kazać
w spiętym ciele Kali chcieć baty jak nie robić co mu kazać
w spiętym ciele Kali mieć jedno imię jedno imię być dla wszystkich
—
Kali stawać się robot
Kali podsłuchać u weterynarz
Kali być „emocjonalna kaleka”
Kali żyć nadzieja że być lepiej
Kali nie wiedzieć że mieć prawa
Kali nie potrzebować zmian
Kali czuć jedność z Kali boks obok
Kali kochać ból bo Kali kochać cierpieć – tak kazać Biały Pan Kali
Kali żyć by jeść spać mieć Kali i umrzeć i być szczęście w niebo
Kali nie znać nic innego
Kali bo wszyscy mieć imię Kali
Kali czasem płakać
Kali czasem płakać bardzo
Kali nie pokazywać
Kali uśmiechać
Kali milczeć
Kali przepraszać żyć
Kali ściskać
Proponuję sprawdzić Pani Weroniko jaka cześć zawiadomień o przestępstwie wynika rzeczywiście z incydentów rasistowskich a jaka z urojeń.
Przykładem niechaj będzie tu sprawa pewnej Ukrainki którą kierowca autobusu przegonił ze swojego sąsiedztwa z powodu zbyt głośno prowadzonej rozmowy przez telefon…
Jednym z zarzutów jakie ta pani postawiła było…. ,,dlaczego ten szofer nie zwracał sie do mnie po ukraińsku”.
Może – nie dajmy się zwariować…
Wszak Kalego wymyślił Polak. Choć Tatarzyn.
Gdy zabraknie im osób o kaukaskiej urodzie, to wezmą się za prześladowanie ateistów!!!
Ku przestrodze!