W Calais na torach i drogach płoną opony i trwa blokada portu. Eurotunnelem nie kursują pociągi ani statki. Jest to efekt brawurowej akcji załogi spółdzielni MyFerryLink, która w ten sposób protestuje przeciwko planom prywatyzacji floty.
Protest rozpoczął się dziś rano. Marynarze porzucili pracę, opuścili promy i przedostali się na główne węzły komunikacyjne. „Zostaliśmy powiadomieni, że demonstranci rozpoczęli okupację torów kolejowych. Ze względów bezpieczeństwa Eurotunnel musiał czasowo zawiesić swoje usługi” – poinformowała spółka w komunikacie. Nie kursują statki, gdyż strajkujący zablokowali również port w Calais. Na barykadach doszło do starć z policją, która usiłowała zepchnąć protestujących z drogi i torów.
Zrzeszeni w związkach zawodowych pracownicy protestują, gdyż zagrożonych jest 600 miejsc pracy. Kłopoty rozpoczęły się w maju, kiedy zarządzająca transportem spółka Eurotunnel zapowiedziała, że nie przedłuży kontraktu na przewozy ze spółdzielnią Scoop Sea France, która jest właścicielem MyFerryLink. Związkowcy poprosili rząd o wsparcie, jednak władze odmówiły. Wówczas na horyzoncie pojawiła się duńska spółka DFDS, która zaoferowała przejęcie dwóch łodzi oraz przeprowadzenie restrukturyzacji przewoźnika, polegającej głównie na zwolnieniach. Zarząd spółdzielni wyraził na to zgodę. W przeciwieństwie do załogi, która stanowczo sprzeciwia się takiemu pomysłowi. Dlatego właśnie związkowcy zdecydowali się na strajk i blokadę. – To nie wchodzi w rachubę, że DFDS zajmuje nasze łodzie. Nigdy, nigdy! – wołał dziś rano Eric Vercoutre, lider związku zawodowego Maritime Nord, który wraz z setką kolegów zablokował wjazd do tunelu. Łącznie w strajku bierze udział ok. 400 pracowników.
https://youtube.com/watch?v=X9HangpSsyE%22+width%3D%22560%22+height%3D%22315%22+frameborder%3D%220%22+allowfullscreen%3D%22allowfullscreen%22%3E%3C
Ruch pomiędzy Francją a Wielką Brytanią jest obecnie wstrzymany. Na przejściach po obu stronach kanału ustawiają się wielokilometrowe kolejki. Kierowcy, którzy mieli zamiar skorzystać z promów, kierują się do tunelu samochodowego, co generuje wielkie zamieszanie i utrudnienia. Władze apelują do podróżnych o przełożenie przejazdu na kolejne dni. Jednocześnie brytyjska policja i ministerstwo spraw zagranicznych wykorzystują napiętą sytuację, strasząc kierowców grupami imigrantów, którzy w ostatnich latach stworzyli koczowisko na przedmieściach miasta, skąd próbują przedostać się z Calais do Folkestone. Foreign Office ostrzega, że przybysze z południa próbują wykorzystać chaos związany ze strajkiem, napadając i włamując do samochodów oczekujących na przejazd Eurotunnelem. Informacje zdementowali organizatorzy strajku.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…