Miało „strajkować” kilkadziesiąt osób, przyszły zaledwie trzy. Smutny obrazek na ulicy stolicy województwa śląskiego uzmysławia nam, że nawet młodzi obywatele, których czeka życie w świecie targanym skutkami globalnego ocieplenia, mają ważniejsze zajęcia niż protestowanie w tak ważnej sprawie.
– Chcemy pokazać swój sprzeciw wobec bierności polityków w sprawie katastrofy klimatycznej. Zależy nam na podjęciu przez rządzących natychmiastowych działań, m.in. wprowadzenia klimatycznego stanu wyjątkowego, uznania raportu IPCC za podstawę działań politycznych i ograniczenia emisji CO2 przez przejście na odnawialne źródła energii – zapowiadali organizatorzy strajku klimatycznego w Katowicach.
Nieprzypadkowo padło na największe miasto Śląska, w końcu to właśnie tam, podczas zeszłorocznego szczytu klimatycznego, nastoletnia Szwedka Greta Thunberg wygłosiła pamiętne przemówienie, podczas którego oskarżyła polityków o bezczynność, manipulowanie danymi i bagatelizowanie tematu globalnego ocieplenia.
Niestety, wydarzenie zapowiadane jako „oblężenie Urzędu Miasta” zakończyło się klapą. Zamiast zapowiadanego tłumu, na miejscu zjawiło się tylko troje dzielnych ludzi.
– Chcę powiedzieć dorosłym, żeby zaczęli działać już, teraz! – mówiła dziennikarzom Lena Brodzik, organizatorka zgromadzenia.
– Zdecydowanie lepiej byłoby teraz zamiast na płytach betonowych siedzieć nad wodą. Ale jeśli nie będzie działań, za jakiś czas tej wody w ogóle może zabraknąć – dodała jej koleżanka, Zuzanna.
– Jestem tu teraz, bo myślę o tym, co może mnie spotkać za jakiś czas, jeśli dorośli teraz nie zaczną działać w sprawie dokonujących się na naszych zmian klimatycznych – tak tłumaczył swoją obecność Tomasz, jedyny chłopiec, którego zainteresowało wydarzenie.
Protest odbywa się w formie siedzącej i milczącej. Młodzież tłumaczy, że wakacje to ich zdaniem najlepszy czas na strajk, bowiem w ten sposób można uniknąć zarzutu wagarowania.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
„Strajk” to odstąpienie od pracy, a nie pikieta czy demonstracja. Ludzie, szanujcie własny język!
W Gdyni jeszcze lepiej, bo przyszedł tylko jeden 11-latek :) Słusznie, że młodzi nie chcą robić za wolontaryjny podnóżek ultraprawicowych libertariańskich ekstremistów.
„ograniczenia emisji CO2 przez przejście na odnawialne źródła energii – zapowiadali organizatorzy strajku klimatycznego w Katowicach.”
Czyli w skrócie – doczekaliśmy czasów, w których byle ignorant pozbawiony wiedzy z zakresu energetyki może uchodzić za wyrocznię xD
„wolontaryjny podnóżek ultraprawicowych libertariańskich ekstremistów” – lol, wyczuwam srogie piątkowe -wieczorne grzyby …
Wprost przeciwnie, tutaj przecież chodzi tylko i wyłącznie o ideologiczną przykrywkę dla coraz większego transferu środków publicznych z dołu (zwykłych podatników) do góry (uprzywilejowanych sektorów finansjery i OZE). Jedynie naiwny uwierzy, że komukolwiek zależy na redukcji emisji CO2, skoro jednocześnie zwalcza się bezemisyjną energetykę jądrową i nie nakłada ceł na import spoza UE.
Czy mamy młódź tak głupią, że nie chce strajkować w tak szczytnym celu, czy tak mądrą, że nie chce strajkować w tak szczytnym celu, bo wie, że taki strajk jest po to, po co krasnale brody mają?
Młódź nie chce „strajkować” bo ma wszystko w d***, szczególnie dotyczy to Polaków, którym można napluć w twarz a oni mówią, że to deszcz pada. Co kogo obchodzi koniec świata jak leci znowu głupi serial na netflixie.
Czyli młódź mamy tak mądrą, że nie strajkuje, bo wie, że to nic nie da.
Nie „wie”, tylko tak im się wydaje.
A może raczej – dobry prognostyk, ze młodzież nie daje się zwariować??? Piotruś-Pan nie zastanowił się nad tym?
To że klimat ulega zmianie – daje się zauważyć, jednak uzasadnienie tego procesu i modele na jakich opiera się ta ,,przerażająca wiedza” wzbudzają liczne kontrowersje. Tak samo jak ,,filtrowanie” negatywnych dla bajań o sprawstwie człowieka i to wyłącznym tego procesu, znikają jak kamfora wcześniejsze dane dot temp. powierzchni księżyca, wenus i marsa, które wskazywały również na efekt cieplarniany.
A czy skąpion zastanowił się nad tym, czy na księżycu, wenus i marsie rzeki są zalewane ściekami komunalnymi i przemysłowymi, czy oceany są zanieczyszczane milionami ton plastiku i żeby tylko plastikiem, czy atmosfera tam jest zanieczyszczania najprzeróżniejszymi chamikaliami, czy skąpion zastanowił się nad tym, czy zmiana klimatu jest aby na pewno jedynym problemem jaki człowiek sam sobie stwarza na tej planecie?
A czy Kapitalizm-Kanibalizm przeczytał ze zrozumieniem mój wpis? Czy zauważył że robią go w ,,gumowa kaczkę” opowieściami o ,,czystej Afryce” pomimo ze w sieci można nadal znaleźć badania mówiące coś przeciwnego? Czy to w Europie mamy najbardziej zanieczyszczone rzeki na świecie? Może to nie w Europie jest najbardziej zanieczyszczona atmosfera… a może po prostu mój adwersarz nie wie co to jest 12,5 MIKROGRAMA NA METR SZEŚCIENNY… Powiem tylko jedno nad dużymi polami uprawnymi w czasie pylenia zbóż ilość pyłków roślinnych bije te normę na głowę.
Ale po przekroczeniu tak ,,wyśrubowanej” normy zaczyna się dziennikarskie darcie ryja SMOG! SMOG NAS ZABIJA!