Marsz dla Klimatu w jednym z najbardziej zatrutych miast Polski zakończony. Uczestników było około dwóch tysięcy. Polska lewica prawie w ogóle nie była widoczna.

Okolice placu dworcowego już na długo przed rozpoczęciem Marszu były szczelnie wypełnione policją, radiowozami i gromadami tajniaków. Były też przygotowane patrole konne do rozpędzania demonstracji. Ludzie, którzy wydali się podejrzani organom porządkowym byli legitymowani, poddawano kontrolom ich bagaże i samochody. Autobus z aktywistami z Obywateli 24 z Warszawy został zatrzymany przed Katowicami, a jego pasażerowie zostali wylegitymowani. Po dłuższym czasie autobus przepuszczono.

Demonstrujący krzyczeli: „Obudźcie się, czas ocalić nasz dom!”, a w wystąpieniach podkreślano, że aby ocalić planetę, zostało nam nie więcej niż 20 lat. Apelowano do polskiego rządu, by zmienił swą politykę opierania koncepcji rozwoju energetycznego na węglu. Uczczono minuta ciszy wszystkie ofiary ocieplenia klimatu. Wypomniano politykom, że nie liczą się z ludzkim życiem. Na transparentach niesiono napisy,; „Gdzie jest Kościół, gdzie jest „Solidarność, gdzie jest AK-owski duch?”, „Smog, horror, ojczyzna”, „Nie kopalnie, tylko odnawialne”.

fot. strajk.eu

Skład demonstracji był międzynarodowy, niewiele było widocznych organizacji lewicowych. Byli przedstawiciele Pracowniczej Demokracji, kilka ledwie flag Partii Razem, zupełny brak SLD. Lewica zrobiła dzisiaj wiele, by pokazać, że nie interesuje jej aktywny sprzeciw wobec zmian klimatycznych. Pod koniec marszu policja odcięła od głównej części pochodu grupę anarchistów, zatrzymano trzech spośród nich. Ludzie utworzyli żywy łańcuch, by żądać uwolnienia zatrzymanych. Marsz w związku z tym rozwiązano przed jego planowym zakończeniem. Aktywiści Czarnego Bloku udali się pod komisariat, by żądać uwolnienia kolegów.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. My się tu będziemy katować ograniczeniami emisji CO2, a najwięksi emitenci – Chiny i USA mają to w nosie. Nawet jakbyśmy wogóle zniknęli, przestali emitować, nawet ten CO2 z oddechu, to i tak w skali globalnej da to może pół procenta. Postulat ograniczenia emisji NIE JEST skierowany do nas, ale do USA i Chin. I to im trzeba marudzić, pikietować itd. Zresztą w porównaniu z krajami europy zachodniej konkretnie my mamy 30% lesistości (i to bez wliczania zadrzewień! sama lesistość liczona jako areał działek Ls w ewidencji), więc raczej wiążemy CO2 niż go emitujemy

  2. Organizatorzy zwrócili się z prośbą żeby nie afiszować się nadmiernie z przynależnością partyjną bo marsz nie jest polityczny. W tym kontekście te oskarżenia są trochę nie fair.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…