Amerykańscy kapitaliści, którzy w swoim portfelu mają m.in. słynny klub piłkarski Liverpool, ustawili się w kolejce po dofinansowanie z pakietu ratunkowego dla firm, oferowanego przez rząd podczas kryzysu epidemiologicznego. Wywołało to zniesmaczenie społeczności kibiców oraz krytyczne uwagi ze strony klubowych legend.
Fenway Sports Group to amerykańska korporacja warta 6,6 miliarda dolarów. Jest także właścicielem drużyny baseballowej Boston Red Sox. Nad Liverpoolem przejęła kontrolę na w 2010 r. W ubiegłym roku klub zwyciężył w Lidze Mistrzów – najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie. Zysk samego klubu w 2019 roku szacowany jest na 42 miliony funtów brytyjskich.
Mimo znakomitej kondycji finansowej i potężnego zaplecza finansowego, które bez problemów zapewniłoby w obecnej sytuacji stabilizację, bogaci właściciele Liverpoolu zawnioskowali o pokrycie 80 proc. wynagrodzenia swoich pracowników, wysyłając ich wcześniej na przymusowy urlop. W ten sposób bajecznie majętna firma pokrywać będzie jedynie jedną piątą należności, z zastrzeżeniem, że nie będzie to więcej niż 2,5 tysiąca funtów.
Dokonywanie takich oszczędności kosztem publicznych środków w dobie nadciągającego głębokiego kryzysu nie spodobało się fanom liverpoolskiego zespołu.
„Wielu naszych członków wyraziło obawy, że klub zamierza wykorzystać pieniądze podatników na opłacenie pensji pracowników. Wszyscy się zgadzamy, że to zły sposób, ale jednocześnie naszym priorytetem jest ochrona miejsc pracy. To klub decyduje o tym, jak zapłacić swoim pracowników i to oni muszą odpowiedzieć na pytania, dlaczego robią to w taki sposób” – czytamy w ich oświadczeniu.
Decyzja nie zrobiła również dobrego wrażenia na byłym kapitanie The Reds, Jamie Carragherze, skrytykował swój klub na Twitterze. „Juergen Klopp (trener FCL – red.) okazał współczucie wszystkim na początku tej pandemii, kiedy zaangażował się w akcje na rzecz obniżenia płac najlepiej zarabiających piłkarzy. Teraz cały ten szacunek i dobra wola zostały utracone, szkoda” – napisał były piłkarz.
Podobnego zdania jest były napastnik Stan Collymore, którego zdaniem bajecznie bogaci właściciele powinni ze swoich środków pokryć pensje podczas kryzysu. „Ten program jest dla pracowników i dla właścicieli małych firm, to właśnie ich musimy ratować przed upadkiem. Każdy właściciel klubu w Premier League na poważnie pieniądze i zarabia gigantyczne kwoty” – napisał zawodnik, który stanowił o sile Liverpoolu pod koniec lat dziewięćdziesiątych.
Kibice i piłkarze Liverpool FC tradycyjnie wspierają postulaty socjalistyczne. Podczas brutalnych reform wolnorynkowych w wykonaniu rządu Margaret Thatcher w latach osiemdziesiątych wspólnie z robotnikami brali udział w protestach i starciach z policją. Dekadę później dwaj piłkarze The Reds – Robbie Fowler i Steve McManaman po strzeleniu goli prezentowali na podkoszulkach wyrazy wsparcia dla zwalnianych pracowników portów przeładunkowych.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Zasada jest prosta – jak dają to brać! Biznesmeni doskonale to rozumieją, że wpływy z biletów w tym roku to przeszłość.