Polska komórka rasistowskiej organizacji Pegida zamierzała w sobotę ostrzec mieszkańców Wrocławia przed „islamskim podbojem”. W planowanej demonstracji mieli wziąć udział m.in. członkowie niemieckich grup antyimigranckich. To się nie spodobało lokalnym nacjonalistom, którzy postawili ultimatum: albo oddajecie nam dowodzenie wydarzeniem albo je odwołujecie. W efekcie akcja została odwołana.
Ruchy kibolskie i nacjonalistyczne ze stolicy Dolnego Śląska w obawie przed utratą monopolu na szerzenie ksenofobicznej nienawiści zablokowały jutrzejszą demonstracje Pegidy. Zawiadomienie o odwołaniu wydarzenia wpłynęło już do wrocławskiego magistratu. Demonstracja miała być częścią europejskiego dnia głoszenia nienawiści wobec uchodźców, organizowanego przez faszyzujące środowiska w 13 krajach.
Z oświadczenia opublikowanego na fejsbukowej stronie Pegidy wynika, że kibolscy dowódcy zwyczajnie zastraszyli nowych polskich rasistów, którzy próbują spopularyzować nad Wisłą ksenofobiczny aktywizm, funkcjonujący już m.in. w Niemczech, Holandii i na Węgrzech, gdzie w wiecach przeciwko uchodźcom uczestniczą tysiące osób. „Wczoraj w nocy otrzymaliśmy telefon od osoby blisko związanej z Ruchami Kibicowskimi we Wrocławiu. Poinformowano nas, że żadna demonstracja pod marką Pegidy się nie odbędzie” – tłumaczą organizatorzy. „Mieliśmy ultimatum – albo oddać naszą demonstrację Ruchowi Patriotycznemu, albo pogodzić się z myślą, że się nie odbędzie. W czasie rozmowy grożono naszemu koledze odwiedzinami w rodzinnym mieście, a nam nasłaniem bojówki na naszą demonstrację w celu jej rozwiązania” – ubolewają członkowie Pegidy.
OFICALNE OSWIADCZENIE PEGIDY POLSKIEJ W SPRAWIE DEMONSTRACJI WE WROCLAWIU.Drodzy Patrioci.Wczoraj w nocy…
Posted by Pegida Polska on 5 luty 2016
Z informacji podanych przez magazyn „Vice” wynika, że autorem pogróżek jest przywódca wrocławskich kiboli Roman Zieliński, który w przeszłości próbował sił jako pisarz. Jego powieść „Jak pokochałem Adolfa Hitlera” nie zyskała jednak uznania czytelników, za to wzbudziła zainteresowanie organów ścigania. Ostatecznie Zieliński został uznany winnym nawoływania do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym. Sąd wymierzył mu karę sześciu miesięcy prac społecznych. Teraz Zieliński wystąpił w roli rzecznika dolnośląskiego ruchu nacjonalistycznego, który w ekspansji Pegidy dostrzega „próbę germanizacji Wrocławia”.
Rasistowski wiec nie dojdzie zatem do skutku. Na ulicę wyjdę za to uczestnicy kontrdemonstracji “Wrocław przeciwko nienawiści”, którzy zamierzają się przeciwstawić fali ksenofobicznej przemocy. – Demonstracja Pegidy została odwołana, ale to nie znaczy, że problem zniknął. Ksenofobiczne pikiety odbędą się tego dnia w wielu miastach całej Europy, dlatego narastająca radykalizacja skrajnej prawicy jest faktem – tłumaczy Makary Gołosz z Partii Razem, która jest organizatorem wydarzenia. Udział w manifestacji zapowiedziały również inne postępowe środowiska, m.in. stowarzyszenia Nomada, koalicja Wrocław Wita Uchodźców, Plan W (organizacja LGBT), a także lokalna komórka Komitetu Obrony Demokracji.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Kolejny faszystowski artykuł.
Rozwiń proszę swoją myśl.
Jaanibykto
Gestapo tak ma, jest oburzone że nie może kopać staruszki na przystanku. Oni uważają że nasrać komuś na głowę też można, bo nie odróżniają anarchii od wolności. Dzikie plemiona tubylcze są anarchistyczne gdy na chwilę ich Adolf nie wydaje poleceń. Spójrz co się dzieje w Iraku, nie potrafią dorosnąć do demokracji, te inne grupy mają być podporządkowane, ma być kolektyw a nie poszanowanie różnych grup obok siebie. Bo wolność to odpowiedzialność, kończy się tam gdzie zaczyna krzywda innej grupy lub człowieka, plemiona prymitywne to stadność i tym samym nieodpowiedzialność, tylko kolektyw i srać innym na głowy. Leczenie polega na dobrze prosperującej pale na ryju gestapowca ze wsi, cała sraczka nienawiści nagle znika.
@Jaanibykto
Na przestrzeni ostatniego półrocza wielokrotnie już rozwijana była ta myśl. Kolega prawdopodobnie nie śledzi portalu zbyt długo, więc w skrócie wyjaśnię.
Otóż od pewnego czasu Redakcja propaguje faszyzm, rasizm i ksenofobię.
Robi to jednak w sposób zakamuflowany i przebiegły.
Niby oficjalnie potępia, ale rzucając na prawo i lewo oskarżenia o wyżej wymienione, w efekcie powoduje inflację pojęcia, jego „oswojenie” i osłabienie negatywnego znaczenia.
Ktoś kto wyraża obawy że napływ dużej ilości ludzi wyrosłych w innej, zupełnie odmiennej kulturze, może powodować problemy, jest od razu nazwany faszystą-rasistą-ksenofobem.
Niestety, także i ja, wyrosły w czasach powojennych gdy faszyzm uważano za ucieleśnieniem zła.
Albowiem ja osobiście obawiam się że w tej masie ludzkiej wychowanej w kulturze gdzie nie istnieje pojecie pedofilii, praw kobiet, i gdzie za zmianę religii, lub nawet seks na boku grozi śmierć, znajdą się tacy, którzy zaczną się domagać tego samego tu w Europie. A nie wierzę już w skuteczność Państwa jako gwaranta praw i swobód. Tym bardziej że jak się okazuje, w większości państw UE gdzie nowi przybysze przebywają w większej liczbie jest zakaz informowania o ich „grzechach”.
Jeżeli zatem JA jestem faszystą (?!!) moja rodzina i moi znajomi również , to może faszyzm nie jest aż taki zły?
Na tym właśnie polega inflacja pojęcia faszyzmu i do tego prowadzi polityka Redakcji. Tak naprawdę Redakcja „promuje” faszyzm.
A ów artykuł jest kolejnym z serii.