Kandydat lewicy na prezydenta Warszawa utrzymuje wysoki poziom kampanii. Jan Śpiewak zapowiedział w środę, że jeśli zostanie włodarzem stolicy, to uruchomi program budowy 50 tysiecy tanich mieszkań pod wynajem.
Śpiewak z impetem rozpoczął swoje starania o fotel na Placu Bankowym. Wczoraj informowaliśmy, że kandydat komitetu Wygra Warszawa zamierza powołać komisję, która zbada sprawę podejrzanej prywatyzacji SPEC – spółki odpowiedzialnej za dostarczanie ciepła do mieszkań objętych siecią centralnego ogrzewania. Dziś padła kolejna interesująca propozycja, która z pewnością przebija dotychczasowe przebąkiwania Rafała Trzaskowskiego – kandydata PO, który nie wysunął jeszcze w zasadzie żadnej poważnej oferty wyborczej. Śpiewak przelicytował także również Patryka Jakiego (PiS), który postawił na prymitywne wazeliniarstwo wobec kiboli oraz rozdawanie kiełbasy w czapeczce kucharskie.
W środę rano odbyła się konferencja komitetu Wygra Warszawa. Uczestniczyli w niej przedstawiciele formacji tworzących sojusz – Partii Razem, Inicjatywy Polska, Zielonych i Wolnego Miasta Warszawa. Postulat robi wrażenie – 50 tysięcy mieszkań w ciągu 10 lat. Lokale mają liczyć od 30 do 60 metrów, a więc nie bedą to klitki. Beneficjentami mają być osoby nieszczególnie zamożne, studenci, młode pary oraz rodziny. Mieszkanie będzie można wynająć za ok. 1400 zł za 48 metrów. Obecnie wynajmując lokal o takim metrażu nalezy się liczyć z wydatkiem sięgającym przynajmniej 2500 zł. Zwiększenie podaży mieszkań o takich cenach wpłynęłoby z pewnością na obniżenie cen najmu na rynku komercyjnym.
– Do tej pory mieszkańcy Warszawy byli skazani na wynajem komercyjny, który jest bardzo drogi i często wydawali więcej niż połowę swojego dochodu na mieszkanie albo zadłużali się na dekady w bankach. Chcemy, żeby warszawiaków było stać na założenie rodziny i żeby mogli swobodnie mieszkać w Warszawie – zauważył Śpiewak na dzisiejszej konferencji.
W rozowie z warszawską „Gazetą Wyborczą” Śpiewak wyjawił, że do realizacji inwestycji potrzebne będzie wyznaczenie ok. 70 hektarów gruntów. Wiadomo, że nie będą to raczej budynki o niskiej i średniej wysokości. „Nie chcemy stawiać molochów przypominających gierkowskie 10-piętrowce, ale liczymy się z tym, że dla zaspokojenia deficytu mieszkaniowego będzie trzeba budować nieco wyżej, niż sugerują najlepsi urbaniści. Ostateczny kształt budynków będzie efektem konsultacji społecznych i konkursów architektonicznych” – powiedział kandydat lewicy. Grunty, na których staną bloki znajdują się m.in. na Pradze Północ, Mokotowie i Woli. Pierwszy budynek miałby zostać postawiony przy ul. Lubelskiej, niedaleko Dworca Wschodniego.
Więcej informacji o pomyśle Śpiewaka można znaleźć tutaj.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Hasło w stylu: „nikt wam tyle nie obieca, co ja!”
Bredzi jak duet Kaczyńskich przed laty…
Tamci obiecywali 3 miliony mieszkań w Polsce – a ten wyśpiewał 50 tysi w sztolnycy…
A miejsce – gdzie? Taka ilość mieszkań wymaga obszaru porównywalnego z powierzchnią Ursynowa… (No chyba, że postawimy te tanie lokale w formie 30-pietrowych ,,gąsienic” wzdłuż autostrad….)
Wówczas na ekranach się zaoszczędzi…
Ursynów to 150 tysięcy. Miejsce się znajdzie, gorzej z pieniędzmi.