Ktokolwiek myślał, że dekomunizacja w wydaniu Instytutu Pamięci Narodowej sięgnęła już granic absurdu, mylił się. Zdejmowano już co prawda tablicę pamiątkową w miejscu urodzenia Róży Luksemburg, próbowano likwidować m.in. ul. Limanowskiego, “najlepsze” jednak dopiero przed nami. IPN do rozbiórki przeznaczył “miecze grunwaldzkie” w woj. zachodniopomorskim. Instytut nie ma wątpliwości: propagują komunizm
Strażnicy antykomunistycznej prawomyślności przeznaczyli do likwidacji trzy pomniki w formie nawiązującej do słynnych w gminie Mirosławiec wzniesione w czasach Polski Ludowej. Formą nawiązują one do słynnych “dwóch nagich mieczy” przesłanych królowi Jagielle przez Wielkiego Mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingena tuż przed bitwą pod Grunwaldem. Jeden z pomników stoi w samym Mirosławcu, drugi przy drodze do Kalisza Pomorskiego, trzeci przy drodze krajowej nr 22. Wszystkie upamiętniają historyczne zwycięstwo wojsk polsko-litewsko-ruskich nad Zakonem Krzyżackim w 1410 r., które władze PRL chętnie podkreślały w swojej polityce historycznej, zwłaszcza w czasach, gdy I sekretarzem był Władysław Gomułka. Podobne “miecze grunwaldzkie” stanęły wówczas w wielu miejscach na Ziemiach Odzyskanych.
Co zatem nie podoba się nacjonalistom na garnuszku państwa? To dzieło “sił pro-sowieckich”, czyli zdecydowanie niewłaściwe upamiętnienie Grunwaldu. Tłumaczy to pismo, jakie IPN skierował do burmistrza GDDKiA w Szczecinie. Czytamy w nim:
“(…)Miecze mają formę nadaną przez prosowiecką Gwardię Ludową (…) Tym samym symbol ten był wytworem sił prosowieckich, które w sposób siłowy i w oparciu o Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich przejęły władze w Polsce tworząc tzw. władze ludową. (…) Wśród odznaczonych Krzyżem Grunwaldu były osoby tworzące Polskę Ludową m.in. Bolesław Bierut, Władysław Gomułka, Konstanty Rokossowski i Wanda Wasilewska. Dlatego w opinii IPN omawiane pomniki w sposób oczywisty kojarzą się z okresem Polski Ludowej.”
To przykład typowej już dla Insytutu argumentacji, próbującej jako niedopuszczalne przedstawić dowolne skojarzenie z PRL. Treść pisma i ujawnił na swoim profilu facebookowym burmistrz Mirosławca Piotr Pawlik. Wyraził jednocześnie sprzeciw wobec decyzji IPN i zaapelował do mieszkańców o pomoc w powstrzymaniu rozbiórki pomników. Głosy ze strony mieszkańców gminy wskazują na jednoznaczne poparcie punktu widzenia burmistrza i całkowity brak akceptacji dla decyzji IPN. Wśród komentarzy pojawiły się ironiczne pytania: czy pod Grunwaldem walczyli komuniści? Czy IPN przymierza się też do rozbiórki miejscowej szkoły wybudowanej “za komuny”? Czy bloki z wielkiej płyty też zostaną zburzone?
Dzisiaj pojawiła się – na razie niepotwierdzona – informacja, że opór społeczny dał pewien rezultat i przynajmniej jeden z pomników będzie mógł pozostać na swoim miejscu, o ile zostaną na nim wprowadzone pewne zmiany, które uczynią go prawomyślnym. Szczegóły na razie nie są znane.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
IPN chce likwidacji mieczy w Mirosławcu , a co z mieczami na Wale Pomorskim w Wałczu ,Zdbicach ,Jasrowiu czy w Podgajach , gdzie Francuzi z SS Walonien spalili żywcem polskich żołnierzy. Niech może pracownicy IPN-u zaczna sie leczyć na nogi bo na głowę stanowczo za późno.
Czy można poprawić nieścisłości, które znalazły się w tekście? Te pomniki nie upamiętniają bitwy pod Grunwaldem, ale walki o przełamanie Wału Pomorskiego, nie stawiano ich w wielu miejscach na „Ziemiach Odzyskanych”, ale w obrębie dawnego województwa pilskiego i pochodzą z lat 70., niewiele zatem mają wspólnego z czasami gomułkowskimi. Mam nadzieję, że uda się je uratować.
28 lat debilizmu polskiego
No tak, ale mam pytanie… Skoro tak, to należy natychmiast zniszczyć i zburzyć wszystko, co się kojarzy z PRL. Dyplomy pracowników IPN, dyplom pana po. Prezydenta Dudy, budynki IPN w większości też pochodzą z tego okresu… Wszystkie ulice w Warszawie zaorać… linie kolejowe rozebrać!!!, lotnisko Okęcie czym prędzej zbombardować (wojska amerykańskie w tak duży cel chyba trafią…). Ile gierkowskich bloków do wyburzenia, itd. Działania IPN są absurdalne, jest to instytucja jawnie antypolska, ale pojawiają się też działania propolskie, z rzadka co prawda, ale jednak! Taka dwoistość świadczy o rozłamie, dwóch grupach walczących ze sobą w tej instytucji. Pierwsze, czego ja się domagam, to zabranie IPN prawa decyzji i pozostawienie wyłącznie głosu doradczego i eksperckiego (o ile IPN ma jakiekolwiek argumenty w obronie swojego zdania).