Do strajkujących pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka już niebawem mogą dołączyć pracownicy szpitala w Dąbrowie Górniczej. Przygniatająca większość z nich opowiedziała się w referendum za odmową pracy. Załoga ma na celu nie tylko wywalczenie wyższych płac, ale również poprawę standardu opieki nad pacjentami.

Kolejny punkt na mapie protestów w służbie zdrowia - Zagłębiowskie Centrum Onkologii / googlemaps
Kolejny punkt na mapie protestów w służbie zdrowia – Zagłębiowskie Centrum Onkologii / googlemaps

Obecna sytuacja w Zagłębiowskim Centrum Onkologii jest zwieńczeniem trwającego od początku roku sporu pomiędzy dyrekcją lecznicy a reprezentującymi załogę związkami zawodowymi. W marcu w szpitalu odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, który jednak nie przyniósł żadnych ustępstw ze strony zarządu. Kolejnym krokiem było zaangażowanie w negocjacje Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. – Czekamy na odpowiedź Rady, ale decyzji w sprawie strajku nie będziemy od niej uzależniali. Może się zdarzyć, że do spotkania w ramach WRDS dojdzie podczas protestu – mówi „Gazecie Wyborczej” Elżbieta Żuchowicz, przewodnicząca „Solidarności” w szpitalu.

Jakie są żądania pracowników? Przede wszystkim chodzi o zahamowanie odpływu specjalistów – największego problemu z jakim boryka się lecznica. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ze szpitala odeszło wielu znakomitych fachowców. Większość z nich zrezygnowała ze względu na niskie płace i słabą organizacje pracy. W lutym i marcu z powodu brak odpowiedniej kadry zamknięty był oddział internistyczny. Szpitał stracił z tego powodu część środków z NFZ.  Związkowcy argumentują, że aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości, należy podnieść wynagrodzenia i usprawnić zarządzanie placówką.
Pracownicy zaznaczają, że decyzja o strajku była ostatecznością i zmusiła ich do jej podjęcia betonowa postawa zarządu szpitala, który konsekwentnie ignorował apele strony związkowej. Poparcie dla akcji strajkowej jest wśród załogi bardzo wysokie. W przeprowadzonym 6 czerwca referendum ponad 97 proc. personelu zagłosowało na „tak”, przy frekwencji wynoszącej 60 proc, co oznacza, że plebiscyt jest wiążący.  – Wyniki pokazały, że problemy, o których od wielu miesięcy mówią związki zawodowe, są rzeczywistymi problemami pracowników. Opowiadając się za strajkiem, dali nam sygnał do zorganizowania protestu – powiedziała Elżbieta Żuchowicz.
Według związkowców, pierwszym krokiem do wyjścia z impasu powinno być podniesienie płac wszystkim pracownikom o 300 zł. Dyrektor szpitala Zbigniew Grzywnowicz odrzuca jednak taką propozycje, argumentując, że szpitalna kasa świeci pustkami po tym jak wygospodarowano spore środki na budowę ośrodka onkologicznego, który leczy pacjentów ze środków własnych, bez kontraktu z NFZ.
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…