Skoro Stany Zjednoczone wypowiedziały porozumienie atomowe z Iranem, Teheran również przestanie respektować jego ustalenia – z takim przesłaniem wystąpił dziś prezydent Hasan Rouhani. Czy jest jeszcze szansa na uratowanie układu nazywanego w swoim czasie epokowym?
Rouhani zasugerował, że tak – ale to państwa europejskie, Rosja i Chiny, które również sygnowały porozumienie, musiałyby wykazać inicjatywę. Konkretnie – znieść w ciągu 60 dni sankcje nałożone na irański sektor energetyczny i finansowy.
Co zaś, jeśli stanie się inaczej? Już teraz Iran przestanie stosować się do nakazu sprzedaży wzbogaconego uranu; w myśl porozumienia mógł zachować w swoich granicach nie więcej niż 300 kg surowca. Na nowo ruszy również produkcja plutonu w reaktorze w Arak. W drugim etapie rewizji umowy Iran wypowie nakaz ograniczenia wzbogacenia uranu do poziomu 3,5 proc. i będzie to odtąd czynił w sposób nieograniczony. Właśnie wysoko wzbogacony uran U-235 może zostać wykorzystany do budowy broni jądrowej.
Decyzje irańskiego prezydenta, które mają zostać jeszcze doprecyzowane w wystąpieniu wieczornym (po godzinie, gdy wyznawcy islamu przystępują do posiłku po calodniowym poście w ramadanie). Były jednak w gruncie rzeczy do przewidzenia. Agresywne gesty Stanów Zjednoczonych pod adresem Iranu, obarczanie go winą za wszystkie konflikty na Bliskim Wschodzie, wreszcie wpisanie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej na listę organizacji terrorystycznych nie mogły w nieskończoność pozostawać bez stanowczej odpowiedzi. Ostatnim z serii gestów niedwuznacznie wskazujących na zamiary USA wobec Iranu było wysłanie w rejon Zatoki Perskiej grupy uderzeniowej amerykańskich okrętów wojennych. Sekretarz Obrony Patrick Shanahan stwierdził, że to odpowiedź na bezpośrednie zagrożenie stwarzane przez Iran.
Dopóki odpowiedzi ze strony Teheranu nie było, słabła i międzynarodowa pozycja Iranu, i pozycja prezydenta Hasana Rouhaniego względem opozycyjnych kręgów konserwatywnych. Te oczekiwały jednak jeszcze mocniejszej riposty na amerykańskie pogróżki. Tymczasem Rouhani zastrzegł, że polityka nuklearna jego kraju może jeszcze być przedmiotem międzynarodowych negocjacji, ale w domyśle takich, podczas których respektowane są interesy wszystkich stron.
Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammed Dzawad Zarif przebywa obecnie z wizytą w Moskwie, gdzie sprawa układu nuklearnego jest bez wątpienia omawiana. Noty w sprawie działań Teheranu otrzymali również ambasadorowie Francji, Chin, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…