Zestaw obietnic, jaki padł na konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, trudno będzie czymkolwiek przelicytować. Od lipca świadczenie 500+ będzie przysługiwało już na pierwsze dziecko, emeryci dostaną raz w roku „trzynastkę”, a państwo na serio zajmie się transportem autobusowym. Czy to możliwe do zrealizowania?
W obliczu wyborów rządząca partia stawia na sprawdzoną retorykę dotyczącą spraw socjalnych; mało który polityk w Polsce tak wiele mówił ostatnio o równości, co dziś Jarosław Kaczyński. Doprecyzował w dodatku, że chodzi mu o równość szans, możliwości awansu oraz godnego życia dla wszystkich. Równość, ale także wolność, mają być wartościami przyświecającymi „nowej piątce PiS”: składają się na nią rodzina, młodzi, praca, starsi i słabsi oraz infrastruktura.
Dla rodzin PiS przewiduje rozszerzenie świadczenia 500+ już na pierwsze dziecko. Młodym obiecał, że do 26. roku życia będą zwolnieni z podatku PIT, a wszystkim pracownikom – że PIT zostanie obniżony. Emeryci mają 1 maja otrzymać „trzynastą wypłatę” w wysokości 1100 zł. Ambitna jest również zapowiedź w kategorii infrastruktura – prezes PiS ponownie obiecał, że przywracane będą zlikwidowane w poprzednich latach połączenia autobusowe (wcześniej PiS mówił o tym w kampanii przed wyborami samorządowymi).
?? Będziemy szli dalej drogą #DobraZmiana, drogą wolności i równości – polską drogą. – Prezes #PiS J. #Kaczyński. #NowaArenaProgramowa #KonwencjaPiS pic.twitter.com/Lut5ZgXNXZ
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) 23 lutego 2019
– Wiemy, jak to sfinansować. Poprzez walkę o uszczelnienie podatkowe, rozwój gospodarczy, zmniejszenie kosztów administracji. Dlatego na pewno tego słowa dotrzymamy – zapewniał występujący po Kaczyńskim premier Mateusz Morawiecki. Obiecywał również, że życie klasy średniej w Polsce za sprawą działań rządzącej prawicy dogoni poziom Europy Zachodniej.
Nie zabrakło oczywiście ataków na poprzedników, których obarczono winą za całe zło, jakie zdarzyło się w Polsce poprzednich dekad: biedę, w jakiej żyli obywatele i obywateli czy zwijanie transportu publicznego.
Liberalna opozycja stara się kontratakować, przypominając, że PiS swojego czasu wcale nie popierał wypłacania 500+ już rodzicom jednego dziecka i zapewniając, że będzie starannie monitorować obietnice konkurentów i liczyć, ile właściwie kosztują.
.@SlawekNeumann: będziemy na bieżąco przedstawiać wyliczenia obietnic PiS. Trzeba słuchać wyraźnie, o czym mówi PiS. W kampanii w 2015 r. premier Szydło mówiła o 500+ na każde dziecko, potem o tym zapomnieli i głosowali przeciwko poprawce PO wprowadzającej 500+ na każde dziecko.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 23 lutego 2019
Politycy PO podnosili również, że PiS nie mówi właściwie nic o programie ściśle europejskim, z czego wnosili, iż prawica zamierza Polskę z UE po prostu wyprowadzić. Starali się wreszcie przypominać, ile obietnic PiS złożonych w przeszłości nigdy nie zostało wprowadzonych w życie.
Rdzewieje stępka pod prom w Szczecinie, nie ma Lukstorpedy, nie ma miliona elektrycznych samochodów,wywróciło się MieszkaniePlus, a prezes spółki budującej CPK rzucił papierami. Teraz znowu bajki o komunikacji autobusowej. Wiarygodność PiS w tych obszarach zerowa! #AkcjaEwakuacja
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 23 lutego 2019
Czyje argumenty bardziej przekonają wyborców? Partia rządząca zdaje się być na lepszej pozycji wyjściowej. I tylko żałować można, że z postulatami socjalnymi do szerokich tłumów przebija się właśnie ona, bo lewica przez całe dekady nie potrafiła się zorganizować i wystąpić z podobnym przekazem.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
„Nikt wam nie da tyle, ile ja wam mogę obiecać”.
A pieniądze skąd? Z bankomatu!
Taa, w międzyczasie jego rząd dopuszcza do upadku PKS Gniezno, jedną z ostatnich państwowych spółek PKS.
Czy to jednak nie PiS też likwidowało takie połączenia, choćby na Podkarpaciu. Było nawet na Strajk.eu.
Zdaje się, że koalicja-opozycja to nawet europejską płacę minimalną obiecuje.
Na Podkarpaciu trudno przypisać czynne sprawstwo, bo PKS-y zostały tam dawno sprywatyzowane. Za to można podać przykład na brak reakcji na upadek państwowego PKS Gniezno, który w ferie zimowe całkowicie zawiesił działalność przewozową czy też sprzedaż państwowego dworca PKS w Radomiu.
Zasadniczym problemem przeciwników PiS jest to, że partia rządząca spisuje się wręcz doskonale na polach, które miały być ich rzekomym konikiem (np. wzrost gospodarczy + redukcja zaużenia dla libertariańskich ekstrenistów) i na których doszczętnie się skompromitowali, a szeregu katastrofalnych porażek (m.in. mieszkalnictwo, sądownictwo, dyplomacja, uległość wobec opozycji i przejęcie jej programu) nikt nie chce wypunktować.
Ponadto na uwagę zasługuje także rekordowy w skali całego świata (!) fanatyzm proimigrancki, którego żadna ze stron nie ma zamiaru zlikwidować, chociaż byłby potężnym orężem anty-PiS.
Przed wyborami wszyscy politycy nagle stają się socjalistami a PiSiory to nawet komunistami.
No nie… popatrz na program Biedronia oraz totalsów – oni nie mają praktycznie żadnych lewicowych/populistycznych postulatów. A Pis zajął miejsce lewicy, bo dotychczasowa lewica była zajęta sobą, a społeczeństwo olała, więc się Pis utrzyma pewnie jeszcze ze 20 lat.