Dlaczego, dopóki żyje Jarosław „Underwood” Kaczyński, każde pokolenie ma i mieć będzie swojego Leppera i Giertycha? Tym razem krótka i gorzka historia rozbijania klubu Kukiz’15 w pięciu punktach. Wydawało się Pawłowi Kukizowi, że może balansować między podnóżkowaniem prezesowi, a kombinowaniem z PO i Nowoczesną? Wydawało mu się, że może tworzyć prawicową, narodowo-kapitalistyczną opozycję wobec PiSu? Wydawało mu się, że ma w klubie wsparcie? No to mu się wydawało. Niewiele czasu zajęło prezesowi pokazanie szansoniście, jak bardzo się mylił. Oto, co udało mu się w niewiele ponad pół roku zrobić:

1. Rozbić Ruch Narodowy, konkurencję z prawej. Hołubić tituszkę Pięknego Mariana Kowalskiego, pokazywać go w telewizji, dawać mu wypowiadać się na tematy, o których pojęcie ma z ulicznej praktyki, dać biedakowi szansę. Zdychający ONR zasilić kabzą, żeby mieli na flagi, koszuliny i kurtałki z własnym logo i datą 1934 – że niby są jak E. Wedel czy pączusie Bliklego. Obiecać, że da im też w końcu postrzelać na legalu i bez testów psychologicznych, w mundurach z orzełkiem, których nie muszą sobie kupić samodzielnie. Sprawi to, że szeregowi nacjonaliści, bez wielkich ambicji rządzenia państwem, będą spokojni i dumni, maszerując po ulicach paradnie, krzycząc po 12 godzinach szychty w markecie, na hali lub na bramce coś o Wielkiej Polsce, Kresach i imigrantach, haltując z psami i pod bronią ludzi o ciemniejszej karnacji, metodą rodem, nota bene, również mniej więcej z 1934.

2. Metodą zaś „na synka” zabrać z klubu nazwisko, które kojarząc się publicznie, nie kojarzy się zarazem z zamawianiem pięciu piw, nawoływaniem do obalenia w Polsce demokracji, czy biciem gejów i imigrantów. Ja nigdy nie wyznawałem kultu Morawieckiego, bo jednak, bez żartów, okraszanie nacjonalistycznych i konserwatywnych bajań „socjalem”, już było – i również było w Europie mniej więcej w 1934. Ale przecież „my, Polacy, mamy opinię romantyków”, „precz z komuną!” itp., więc Morawiecki wyrósł w tych warunkach na idola. Już niedługo będzie mógł nim być do woli w klubie PiS, gdzie zresztą jego miejsce. Czemu tam go nie było wcześniej, nie mam pojęcia. Najpewniej zadecydowały względy personalne.

3. Po drodze dokopać jedynemu, który ma jakieś doświadczenie polityczne wśród nacjonalistów, Arturowi Zawiszy (nota bene żmijce wyhodowanej przecież na własnej, pisowskiej piersi). Znaleźć na niego brudy, pogrzebać w machlojkach, które czynił w biznesie, nagłośnić je i umoczyć kombinatora na dobre. Znając polską politykę, podejrzewam, że nawet nie trzeba szukać zbyt głęboko. Bez niego nacjonaliści zostaną trochę jak bez głowy, gdyż mózgami operacji nie da się jednak nazwać ani Krzysztofa Bosaka, ani Roberta Winnickiego.

4. Na końcu ulubiona polska metoda: nagrać szefa. I puścić w eter, żeby już się nie dało niczemu zaprzeczyć, przeprosić, napić razem wódki.

5. Siedzieć na Żoliborzu, głaszcząc ciepłe, kocie futro.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Może tym razem na temat: Pogłoski o „zatopieniu” Kukiza, na które liczy cały mainstream włącznie z PiSem i Razemkami są mocno przesadzone.

    Sprawa jest prosta jak budowa cepa: Nie udało się z Morawieckim – no to teraz PiS próbuje intrygi z Winnickim i taśmami,bo większość sejmowa coraz bardziej niepewna skoro Kaczyński idzie na kurs kolizyjny z prawem i UE (co może się bardzo smutno skończyć dla szeregowych Posłów PiS). Pomysły ze „szklanym murem” wokół sejmu nie biorą się przecież z niczego…

    Co do tego co powiedział Kukiz: no to jest akurat oczywiste,że można się brzydzić takim Zawiszą i jemu podobnymi. Rzecz jasna Kukiz MUSIAŁ skoro zdecydował się na pójście do sejmu próbować się dogadać ze wszystkimi podobnymi ideowo – a jak wyszło tak wyszło. Wielkie koalicje w polityce Polskiej i nie tylko ? AWS jest przykładem, jak się to kończy.

    Narodowcy mają od początku swoje partyjne interesy.Są mniejszością – bo nikt zdrowo myślący nie da się nabrać na tą prostacką faszyzującą ideologię której są przedstawicielami.Już retoryka Kowalskiego który zamiast JOWów proponował „obniżenie progu wyborczego” (co systemu nie zmienia – oprócz zapewnienia marginalnym przecież „narodowcom” kilku stołków rzecz jasna) mówiła jakie są ich cele.Nie zmiana systemu,a dojście do władzy samemu i robienie dokładnie tego samego co inne partie. Oni są tak samo partyjniaccy – tyle, że są MARGINESEM…

    A jak kogoś może Zdziwi dlaczego ZATEM Kukiz nie dogadywał się z koncesjonowaną „lewicą” typu „Razem” to krótka piłka – „uchodźcy” i ugodowość „Razem” wobec partii mainstreamowych. Bałwan w piekle miałby większe szanse na przetrwanie niż Kukiz na przejście 5% progu po dogadaniu się z Zandbergiem czy SLD albo co gorsza PO w sprawie zgody na coś,na co nie ma naprawdę zgody wśród Polaków.No i rzecz w tym,że u nas są tylko radykalni komuniści albo liberałowie udający socjaldemokrację (tworzący profil „Razem”).Czegoś pomiędzy – niet.

  2. Hej! Nazywam się Nataniel, mam 19 lat i jestem nowy na forum, głosuję na partię #RAZEM.
    Dział „komentarz dnia” jest chyba właściwym miejscem, w którym mogę opisać swój dzień.

    Dzisiaj rano zjadłem hot-doga i wypiłem napój energetyczny, potem były 3 kanapki z serem i 3 ze szczypiorkiem, następnie 4 seroburgery i cola w McDonald`s. W szkole było super, dostałem ocenę dobrą z historii. Pozdrawiam gorąco!

    1. dddd ma rację, przesadzasz z serem.

      Sam lubię ser więc Cię rozumiem.

    2. Nie słuchaj tych trolli, jedz tyle sera ile chcesz tylko zapijaj dużą ilością coli.
      I uważaj na Nowaka na tym forum.

    3. Nie słuchaj Andego, jedz ser z umiarem.

      Jak stracisz tolerancję laktozy to będziesz miał przesrane, w sensie dosłownym

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Syria, jaką znaliśmy, odchodzi

Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …