Mitt Romney jest faworytem do objęcia stanowiska Sekretarza Stanu USA. Republikanin mający opinie zwolennika twardej polityki wobec Moskwy był jednym z najbardziej zaciętych krytyków Donalda Trumpa podczas kampanii wyborczej. Najwyraźniej prezydent elekt chce spacyfikować nominacjami na wysokie stanowiska wewnątrzpartyjną opozycję.

69-letni Romney spotkał się z Donaldem Trumpem dziś rano. Były gubernator stanu Massachusetts powiedział potem dziennikarzom, że rozważa przyjęcie propozycji objęcia teki szefa amerykańskiej dyplomacji w gabinecie nowego prezydenta. Jeśli faktycznie do tego dojdzie, pod znakiem zapytania zostanie postawiona jedna z najważniejszych obietnic przedwyborczych Trumpa w dziedzinie polityki zagranicznej – poprawa stosunków z Rosją. Mitt Romney jest bowiem jednym z bardziej negatywnie usposobionych wobec władzy Władimira Putina polityków w Partii Republikańskiej. W 2009 roku skrytykował Baracka Obamą za wycofania się z decyzji o rozmieszczeniu w Polsce elementów tarczy antyrakietowej bez uzyskania żadnych ustępstw ze strony Moskwy. Jako kandydat GOP w wyborach prezydenckich w 2012 roku zapewniał, że nie pozwoli na żadne ofensywne posunięcia Kremla w międzynarodowej polityce.

Donald Trump zapewne ma świadomość, że Romney posiada wciąż bardzo silną pozycję na łonie partii, a zatem nominowanie go na jedno z najwyższych stanowisk w państwie może być skuteczną formą neutralizacji potencjalnego krytyka jego polityki. Romney podczas kampanii wyborczej wielokrotnie z lekceważeniem wypowiadał się o nowojorskim miliarderze, nazywając go m.in „naciągaczem”, „krętaczem” i „oszustem”. Nawoływał również do zablokowania jego nominacji przez republikańskich elektorów. Argumentem za nominacją Romneya może być jednak jego twarda postawa wobec Pekinu. Trump przyznał w jednym z wywiadów, że podobała mu się wizja stosunków z ChRL przedstawiona przez gubernatora Massachusetts podczas wyścigu o Biały Dom w 2012 roku. Zwolennikiem kandydatury Romneya jest również faworyt do objęcia stanowiska prokuratora generalnego Jeff Sessions. – Myślę, że Mitt Romney mógłby robić wiele rzeczy. Jestem pewny, że jest brany pod uwagę – powiedział dziennikarzom.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…