Uzasadnienie to oznacza, że rząd najprawdopodobniej opublikuje wyrok także w Dzienniku Ustaw, co otwiera drogę do tego, by nieludzkie orzeczenie zaczęło działać.
To z kolei oznacza, że ludzie zaczną trafiać do więzienia, kiedy zaczną naruszać nowe ustalenia antyaborcyjne, m.in. za przerwanie ciąży, gdy płód z całą pewnością urodzi się z nieuleczalną ciężką chorobą, która uczyni jego życie i życie rodziców pasmem cierpień albo umrze zaraz po urodzeniu. Ten zapis wywołał natychmiastową reakcję Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
„Trybunał Konstytucyjny (…) stwierdził także, że każde życie ludzkie ma taką samą wartość; nie ma lepszych i gorszych istot ludzkich, każdy człowiek ma jednakowe prawo do życia. Taką samą wartość ma życie człowieka przed narodzeniem, życie człowieka młodego i pełnego sił oraz życie człowieka starszego. Na tym fundamencie cywilizacji ludzkiej opiera się polski system prawny. Przerwanie ciąży jednocześnie wiąże się z pozbawieniem dziecka jego życia. Przesłanka eugeniczna zabijania dzieci nienarodzonych jest z tym fundamentem sprzeczna. Niezgodny z Konstytucją jest art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny” czytamy w uzasadnieniu. Dwaj sędziowie TK: Leon Kieres i sędzia Piotr Pszczółkowski złożyli zdania odrębne.
Dzisiaj w Warszawie o 18.30 pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego odbędzie się manifestacja. Ogólnopolski Strajk Kobiet odpowiedział natychmiastową mobilizacją swoich zwolenniczek i zwolenników. O 17.15 odbyła się konferencja prasowa, w której liderki OSK zapowiedziały zgromadzenie na ulicach nie tylko Warszawy, ale też innych miast. Liderki OSK podały telefony dla osób będących ofiarami policyjnej przemocy. Podkreśliły, że ich protest jest legalny, bo spontaniczny, wezwały także do nieprzyjmowania mandatów, argumentując, że to policja działa nielegalnie. Zapowiedziano także, że zostanie złożone doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez urzędnika państwowego, który zdecyduje o publikacji oświadczenia sędzi Julii Przyłębskiej w Dzienniku Ustaw.
Protesty zapowiedziano m.in. w takich miastach jak Kraków o godzinie 20.00, Łódź o 19.00, Wrocław o 19.00, Poznań o 18.00 i to nie jest ostateczna lista. Informacje o kolejnych demonstracjach są publikowane m.in. tutaj. Wina za to, co się będzie działo na ulicach polskich miast oskarżyły polski rząd i wezwały polityków opozycyjnych do przyłączenia się do protestów na ulicach a nie w studiach telewizyjnych.
„Strajk Kobiet będzie gotowy do odpowiedzi w skuteczny, uliczny sposób, a panowie tego jak zwykle pożałują” – powiedziała Marta Lempart.
PiS jest jak widać zdeterminowany, by pójść na konfrontację z kobietami, którym chce odebrać im podstawowe prawa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Drogi redaktorze!
Czas najwyższy porzucić płaczliwą nutę, zakasać rękawy i… wzorem Kai Godek zebrać kilku światłych prawników/prawniczek, przysiąść fałdów i… napisać obywatelski projekt ustawy w tej materii. Następnie przy wsparciu struktur lewicy zorganizować zbieranie podpisów, zebrać ich tak ze dwa razy więcej niż wymagane minimum i z szumem oraz przytupem do laski marszałkowskiej wnieść odpowiedni projekt! Ja wiem, że pewnie ugrzęźnie i przepchnąć się go nie da, jednak dobitnie pokaże to że polki/polacy są przeciwni wprowadzaniu zamierzchłych prawnych wzorców. Spodziewam się po takiej akcji spadku zapędów trolluniozależnych w kierunku ograniczania praw kobiet i praw obywatelskich… Spowoduje to prosta obawa o… stołki sejmowe. Co jak co Ale Jaroo liczyć umie dobrze. Protesty uliczne w dobie pandemii – to niepotrzebne kuszenie licha a poza tym pokazywanie się jako zwyczajne warcholstwo mające ,,głęboko w poważaniu” zdrowie współobywateli (postawię dolary przeciw orzechom że dokładnie tak protesty w mediach zostaną przedstawione). Moim zdaniem kryterium uliczne przy spadku poparcia dla protestów pokażą jedynie słabość i niezdecydowanie. A to rozzuchwali tylko siły firmowane przez Kaję Godek.