Kompromitująca wypowiedź Ryszarda Petru o niemile widzianym „obnoszeniu się” osób LGBT ze swoją orientacją musiała być dla wielu osób zdarzeniem traumatycznym. Szczególnie trudne chwile muszą przeżywać ludzie, którzy pozwolili się przekonać, że projekt stworzony projekt pod brandem .Nowoczesna ma cokolwiek wspólnego z wartościami liberalnymi. Przekaz serwowany przez polityków tej partii dawał im zresztą takie złudzenie. Szczególnie po wyborach, kiedy formacja ta próbowała udowodnić, że nie jest tylko odpowiedzią na utratę potencji przez Platformę Obywatelską i próbą politycznej rekonstrukcji tej samej opcji ideologicznej, którą reprezentowali Tusk, Schetyna i Kopacz. Parlamentarni reprezentanci, a zwłaszcza reprezentantki .Nowoczesnej, takie jak Joanna Scheuring-Wielgus, nie tylko celnie i z polotem punktowały antydemokratyczne działania katoprawicy, ale również w sprawach światopoglądowych brzmiały całkiem sensownie. Słyszeliśmy o problemie seksizmu (w tym również wśród posłów), konieczności obrony praw kobiet czy nawet, i to wzbudzało najwięcej emocji: legalizacji związków partnerskich i zdecydowanej walki z przejawami homofobii. Pojawiła się więc nadzieja, że za sprawą zbiegu okoliczności polegającego na nieobecności w parlamencie innych sił zdolnych podjąć temat, na torfie banksterskiego szmalu wyrośnie nam całkiem przyjemna i do tego realnie nowoczesna partia liberalna.
Nic podobnego się nie stanie. Nowoczesna to partia o profilu konserwatywno-liberalnym. Wyrasta dokładnie z tego samego rdzenia ideologicznego, co Platforma Obywatelska, która w ciągu ośmiu lat swoich rządów w „obyczajówce” nie zmieniła w kierunku postępowym praktycznie niczego, poza ustawą o in vitro w ostatnich miesiącach sprawowania władzy. Mało kto pamięta, że Ryszard Petru jeszcze przed wyborami zapewniał, że jego formacja opowiada się za utrzymaniem dotychczasowego „kompromisu” w kwestii prawa do aborcji. Potem jednak spece od segmentacji rynku wyborczego podpowiedzieli, że warto nieco odważniej ruszyć w lewo i posłuszny Ryszard stał się naczelnym postępowcem wśród ponurego towarzystwa z Wiejskiej.
Nasączona buractwem i cuchnąca homofobią wypowiedź Petru nie powinna jednak nikogo specjalnie dziwić. Jestem przekonany, że lider .Nowoczesnej ma dokładnie takie właśnie wyobrażenie o problemach osób LGBT. W kraju, w którym polityczny środek już dawno został przesunięty ostro na prawo, za postępowe robią często wypowiedzi ewidentnie zachowawcze i wyrażające nie tyle tolerancję, co pogodzenie się z koniecznością akceptacji. „Niech sobie żyją, krzywdy im nie zrobię, ale obnosić się nie powinni” czy „a wyobrażasz sobie, co ja powiem dziecku, kiedy zapyta dlaczego dwóch facetów trzyma się za ręce”. W środowiskach uważających się za światopoglądowo wyzwolone takie wypowiedzi są na porządku dziennym. Przypuszczam, że również w szklanych biurowcach, biurach zarządów, sushi barach i innych miejscach, gdzie bankietują wieczorami koledzy Ryszarda Petru „nie obnosić się” ze swoją orientacją jest również miarą najwyższej elegancji.
W czasie gdy przywódca .Nowoczesnej błaźnił się w telewizji i obrażał osoby LGBT, spędzałem wieczór ze znajomymi, których poglądy można określić jako refleksyjnie liberalne. Dyskutowaliśmy m.in. o hegemonii konserwatyzmu i perspektywach na skruszenie tego betonu. Na pytanie o partię, na którą byliby skłonni zagłosować, gdyby wybory odbyły się teraz, moi rozmówcy nie mieli wątpliwości – tylko partia Razem. Dlaczego? Bo w gospodarce nie namieszają tak. żeby zaszkodzić rozwojowi kraju, a w kwestiach obyczajowych mają odwagę i brzmią wiarygodnie jako depozytariusze swoich obietnic. A .Nowoczesna? .Nowoczesna to prawica, dla liberałów to żadna oferta.
Mam wielką nadzieję, że wypowiedź Petru będzie sygnałem do odwrotu dla tych, którzy jeszcze wierzą, że oprócz hardkorowego neoliberalizmu gospodarczego oraz fantazjach o uderzeniu w związki zawodowe, likwidacji podatku bankowego i obniżce podatków dla bogaczy, nad partią N. unosi się jeszcze jakaś postępowa aura. To złudzenie, z którym politykom tej formacji już nawet nie wypada się obnosić.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …
Po długich rozmyślaniach i kilku nieprzespanych nocach pan Nowak doszedł do wniosku że Nowoczesna nie jest partią liberalną , nie jest lewicą tylko jest prawicą. Bo Petru nie lubi LGBTIQHWCJ.
Tak jest panie Nowak , lewica to tylko i wyłącznie ci którzy popierają mową i czynem stosunki seksualne pomiędzy osobnikami tej samej płci. I tej definicji będziemy bronić jak niepodległości.