Przywódca buntu z Al-Husajmy uniknął aresztowania i uciekł z miasta.
„Jeśli Pałac [Muhammada VI, króla Maroka – red.] myśli, że nas wystraszy, to się myli. Będziemy manifestować!” – marokański internet trzęsie się od takich deklaracji. Aresztowanie w miniony weekend kilkudziesięciu osób z nadmorskiej Al-Husajmy i innych miejscowości północnego regionu Rif doprowadziło do rozruchów.
Pod koniec października zeszłego roku pewien rybak z Al-Husajmy zginął zmiażdżony przez śmieciarkę na skutek policyjnej interwencji. Tragedia wzburzyła portowe miasto i region. Antyrządowe manifestacje trwały tygodniami. W końcu ruch protestu zmienił się w sieć ludzi, którzy zaczęli działać politycznie. Domagali się rozwoju regionu Rif, zgłaszali postulaty socjalne z dyskursem tożsamościowo-religijnym w tle. W ciągu ostatnich 48 godzin policja aresztowała wszystkich, którzy mówili o swej działalności na portalach społecznościowych.
„Jesteśmy Nasser Zefzafi, niech żyje Rif!” – skandowane na ulicach nazwisko należy do przywódcy ruchu, policji nie udało się go aresztować. Szukają go specjalne siły bezpieczeństwa. Po fali aresztowań, w Al-Husajmie i sąsiednich miejscowościach ludzie wyszli na ulice, by domagać się zwolnienia zatrzymanych. Doszło do starć, w których co najmniej 3 policjantów zostało ciężko rannych. Zatrzymano dziesiątki ludzi.
Władze marokańskie poinformowały, że aresztowani są podejrzani o „działanie na szkodę integralności Królestwa”. Mieli w tym celu dostawać „pieniądze i pomoc logistyczną z zagranicy”. Grozi im nawet do 10 lat więzienia. Adwokaci naliczyli na razie 37 nazwisk, ale żaden nie mógł zobaczyć aresztowanych, ich całkowita liczba jest nieznana. Region Rif spodziewa się manifestacji solidarnościowych w wielu miastach kraju.
Nie wiadomo, czy ten protest może stać się początkiem szerszego ruchu społecznego, ale sądząc po reakcji władz, takiego właśnie scenariusza się one obawiają.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…