Mateusz Kijowski, niesławnej pamięci działacz i twórca Komitetu Obrony Demokracji, z prokuratorskimi zarzutami o malwersacje finansowe i alimentacyjny dłużnik, nie składa broni w swej politycznej aktywności.

www.flickr.com/photos/platformaobywatelskarp/

Nowa organizacja, założona przez Kijowskiego nosi nazwę Wolność, Równość, Demokracja. I choć data powstania jej statutu jest z kwietnia tego roku, a sam Kijowski w sieci twierdzi, że stowarzyszenie „działa” od kilku miesięcy” i to działa „aktywnie”, to dopiero teraz, przed wyborami, Kijowski zwiększył swoją aktywność. WRD działa w ramach Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Lider nowego ugrupowania aktywność przejawia prosząc o pieniądze na FB.

„Te nasze działania te i i inne drobniejsze aktywności wymagają nakładów finansowych (…) to wsparcie potrzebne jest cały czas. (…) Pomóżcie nam prowadzić nasza działalność” – mówi Kijowski.

Stronę WRD otwiera zdjęcie, na którym Mateusz Kijowski skromnie kroczy obok prezydentów: Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego , a dalej przekonuje odbiorców, że „ideą, która przyświeca założycielom stowarzyszenia jest wspieranie rozwoju samoorganizującego się społeczeństwa obywatelskiego bazującego na społecznym zaangażowaniu i afirmacji różnorodności”.
Zaangażowanie byłego lidera KOD w aktywność w obronie demokracji i wolności byłoby chwalebne. Nieco jednak wątpliwości budzi wpis na stronie WRD, w zakładce „Pomoc wzajemna”, gdzie czytamy o rozliczeniach z ostatniej zbiórki finansowej pn. „Stypendium Wolności”.

„(…) rozliczenie Stypendium Wolności (https://zrzutka.pl/3yv8h2). W pierwszej zbiórce pod nazwą „Stypendium Wolności – Mateusz zostań w Polsce” zebranych zostało 33.099,- PLN. Całą tę kwotę przeznaczyliśmy na zaległe zobowiązania Mateusza Kijowskiego i jego rodziny – w kwocie 26.275,82 zł oraz na ich bieżące potrzeby – w kwocie 6.823,18 zł. Podkreślić należy, że wszystkie wypłaty dokonywane były przelewami bankowymi na konta firm lub instytucji a beneficjenci nie otrzymali żadnych pieniędzy do rąk własnych”.

Nie ma wątpliwości, że Mateusz Kijowski kocha wolność i demokrację, ale czy trzeba to mierzyć napełnianiem swojego portfela?

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…