„Rządowi (kolaboracyjnemu) nie udało się wysłać nam pomocy, więc wycofaliśmy się z miasta” – mówił wczoraj wieczorem jeden z dowódców obrony miasta Talokan, kolejnej prowincjonalnej stolicy, która wpadła w ręce afgańskiej partyzantki niepodległościowej. Ostatecznie padł też Kunduz, oblegany od kilku tygodni, i inna regionalna stolica Sar-e-Pul. Partyzanci odnoszą sukcesy, mimo wzmożenia bombardowań amerykańskich „latających fortec” B-52.

Amerykańscy okupanci robią wszystko, by siły zbrojne afgańskiej koalicji narodowej skupionej wokół talibów nie zdobyły stolicy kraju Kabulu przed 31 sierpnia, kiedy z Afganistanu mają wyjechać ostatni, przegrani żołnierze USA-NATO. Jak w Wietnamie w ubiegłym wieku, lotnictwo bombowe USA prowadzi rozległe bombardowania, próbując powstrzymać Afgańczyków walczących z oddziałami kolaborantów. Ci ostatni w zasadzie walczą coraz mniej, zadowalając się ucieczką, podobnie jak Amerykanie.

Afgańscy partyzanci, asiatimes.

Ludzie po stronie ruchu oporu

Zdobycie trzech ważnych miast w jeden dzień było możliwe nie tylko dzięki tchórzostwu służących rządowi kabulskiemu, ale i pomocy zamieszkałej tam ludności, jak w Kunduzie, który już dwukrotnie został zajęty przez ruch oporu w latach 2015 i 2016.

Wejście talibów i wyzwolenie spod okupacji świętowano strzałami w górę i lokalnymi śpiewami, ale w Talokanie ludzie przede wszystkim uciekali przed amerykańskimi bombardowaniami, które nastąpiły zaraz po ucieczce oddziałów kolaboracji. Rzecznik talibskiej partyzantki Zabihullah Mudżahid poinformował, że „bezpieczeństwo ludności cywilnej zostanie tam zapewnione”, buduje się nowa administracja.

Bombardowania trwają

Najcięższe bombardowania amerykańskie przeżyły wczoraj miasta Szebergan i Laszkar Gah (stolica prowincji Helmand na południu), skąd wojska kolaboracji wyrzucają wszystkich cywilów, gdyż ludność jest podejrzana o popieranie niepodległościowców. Trwają tam zacięte walki. Amerykanie po zniszczeniu miejscowego szpitala, bombardują przedmieścia i południową część Laszkar Gah, zajętą już przez talibów. W ich posiadaniu znalazła się właściwie cała prowincja, oprócz terenów wokół Kabulu. Wyzwolone obszary wiejskie służą jako obszary wypadowe do zdobywania następnych, okupowanych jeszcze miast.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…