Działalność amerykańskiej korporacji przewozowej w wielu krajach europejskich została uznana za szkodliwą dla interesu społecznego. Ale nie w Polsce. We wtorek w Ministerstwie Cyfryzacji odbyła się konferencja, na której przedstawiciele rządu i Ubera oznajmili początek współpracy.
Uber otworzy w Polsce pierwsze poza USA centrum inżynieryjne. To największa inwestycja transportowego giganta poza Stanami Zjednoczonymi. Kompleks powstanie w Krakowie. To jednak nie wszystko. Uber wprowadzi do Polski także elektryczne rowery i hulajnogi.
Przedstawiciele rządu na dzisiejszym spotkaniu sprawiali wrażenie zadowolonych. – Cieszymy się, że Uber będzie budował swoje pierwsze poza USA centrum inżynieryjne w Krakowie. Będzie rozwijać tu najnowszy projekt rower Jump. Cała koncepcja będzie tworzona przy wykorzystaniu polskiej myśli inżynierskiej – powiedział minister Marek Zagórski.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podkreślił natomiast, że firma Uber, inwestuje przede wszystkim w młodych polskich inżynierów, którzy dzięki tym projektom będą tworzyli nowoczesne technologie transportowe pozwalające na bezpieczną komunikację. – Cieszymy się, że dzięki tej inicjatywie kolejni inżynierowie znajdą pracę w Polsce i nie będą musieli szukać pracy poza granicami – dodał.
Nie wszyscy podzielali entuzjazm ministrów. Pod budynkiem ministerstwa zebrali się taksówkarze, który podpisane porozumienie określają jednym słowem: „skandal”.
– Współpraca z Uberem jest jak przyjaźń z lisem. Kiedy podajesz mu jedną rękę, on podgryza ci drugą – mówi Artur Wnorowski, wiceprzewodniczący związku zawodowego taksówkarzy Warszawski Taksówkarz.
W @MC_GOV_PL konferencja dot. uruchomienia centrum inżynieryjnego Ubera w Krakowie.
Przed siedzibą protest taksówkarzy i łapanka na kierowców Ubera @Money_pl pic.twitter.com/Go7PkvQqrX
— Paweł Orlikowski (@orlikowskipawel) 22 stycznia 2019
Kiedy przedstawiciele korporacji i rządu zbijali sobie piątki, licencjonowani kierowcy protestowali pod gmachem resortu. Akcja miała nietypowy charakter. Taksówkarze zamawiali samochody Ubera przez aplikację, a następnie zatrzymywali je i wyzywali kierowców. Skandowali przy tym „złodzieje!”.
W efekcie pod budynkiem zgromadziło się kilkadziesiąt pojazdów Ubera, awantura trwała w najlepsze, a droga była nieprzejezdna. Jaki był cel takiego protestu? Taksówkarze sygnalizowali obecnym na miejscu policjantom konieczność sprawdzenia dokumentów kierowców korporacji. Policjanci spisali kilku z nich.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Zagraniczne inwestycje i inne głupoty. Czy po 30 latach nowego systemu nie powinniśmy mieć własnych korporacji? Gdzie to wszystko jest?
Mateusz w „Uchu Prezesa” zanim został kimś, to chciał robić elektryczne samochody. Ale nie mówił, że te samochody, to będą amerykańskie hulajnogi. Ale przecież WBK to bank irlandzki, nie amerykański! No chyba, że to Irlandczycy z Bronxu. Dooobry, doobry piesek, nie gryzie pańskiej ręki, a i jeszcze kiełbasę przynosi.
A niby czego spodziewać się po ponadnarodowej korporacji?
Oni ten gips kręcą dla zysku!
I jak prawo pozwala – tak działają.
Dotarło?
Chyba po niewczasie…