Polski MSZ potwierdził ujawnioną przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) Rosji tożsamość skazanego. Jest nim niejaki Marian Radzajewski. Według informacji podawanych przez media miał on zostać przyłapany na gorącym uczynku.
Taki komunikat dziennikarzom przekazali funkcjonariusze FSB. Według nich Polak podjął próbę wywozu z Rosji do Polski „produkcji o przeznaczeniu wojskowym zawierającej informacje stanowiące tajemnicę państwową” (cytat za Interia.pl, zachowano pisownię oryginału).
Agencja RIA Novosti udostępniła dziś nagranie wideo z zatrzymania Radzajewskiego. Na 47-sekundowym klipie widać zamaskowanych, ubranych na czarno ludzi, którzy zatrzymują człowieka stojącego przy otwartym bagażniku samochodu, po czym kładą go na ziemię. Na kolejnych kadrach zamaskowani funkcjonariusze przytrzymują stojącego mężczyznę ubranego w marynarkę i wyciągają z jej wewnętrznej kieszeni pieniądze, a poźniej pytają o nazwisko i obywatelstwo. Zatrzymany odpowiada w języku rosyjskim, twierdzi, że przyjechał kupować części zamienne.
Radzajewskiego postawiono przed Moskiewskim Sądem Miejskim. Pierwsza rozprawa przeprowadzona została 10 czerwca br. Zarzuty, które mu postawiono zagrożone są karą od 10 do 20 lat pozbawienia wolności. Rosyjskie media podają, że podsądny nie przyznaje się do winy, a jego adwokaci będą składali apelację.
Rzeczniczka polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wyjaśniła, iż resort nie będzie komentował wyroku. W rozmowie z dziennikarzami Polskiej Agencji Prasowej powiedziała jedynie: „Ministerstwo Spraw Zagranicznych zna sprawę i co za tym idzie udziela pomocy obywatelowi polskiemu i pozostaje w kontakcie z nim i jego bliskimi”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…