7 marca grupa wolontariuszy Grupy Granica udzielała pomocy humanitarnej czterem obywatelom Jemenu. Interwencję przerwała policja. Migranci znowu doświadczyli push-backów, są w złym stanie psychicznym i fizycznym. Dramat na granic polsko-białoruskiej trwa.
W dniu 07.03 na terytorium próbowało nielegalnie przedostać się 28 cudzoziemców. 10 ob.Kuby,9 ob.Jemenu,5 ob.Syrii,3 ob. Kamerunu i ob. Turcji. Osoby zatrzymano. Cudzoziemcy nielegalnie przekroczyli granicę na odcinkach PSG Kuźnica, PSG Lipsk, PSG Narewka, PSG Michałowo i PSG Białowieża- poinformowała na Twitterze Straż Graniczna.
– Mężczyźni są wyczerpani, przedarli się przez bagna, wymagają pilnej pomocy medycznej- poinformowali wolontariusze Grupy Granica, działający na Podlasiu przy granicy z Białorusią, którzy dotarli z pomocą do obywateli Jemenu.
Jeden z uchodźców, który był w najgorszym stanie fizycznym zemdlał i miał problemy z oddychaniem.
Otrzymał na miejscu pomoc od ratowników medycznych, a następnie został zabrany przez Straż Graniczną na placówkę w Michałowie. Wszyscy czterej mężczyźni z Jemenu prosili o ochronę międzynarodową w Polsce, jednak w obawie przed kolejną wywózką, trzech z nich uciekło do lasu. Cała grupa była już kilkukrotnie cofana z granicy i wywożona siłą do lasu, na terytorium Białorusi.
Dziś Grupa Granica poinformowała, że mężczyzna, któremu udzielali pomocy, został po raz kolejny wyrzucony na Białoruś, mimo wyraźnej prośby o udzielenie mu ochrony międzynarodowej. Pozostali mężczyźni nadal ukrywają się w lesie, ponieważ nie mogą liczyć na pomoc państwa polskiego w zapewnieniu im bezpieczeństwa.
– Podejrzewamy, że białoruskie służby celowo przerzucają uchodźców przez granicę na teren bagienny, by narazić ich życie – skomentowała sytuację Grupa Granica.
Od kilku tygodni „ruch” na granicy polsko-białoruskiej znowu się nasilił. Uchodźcy z Iraku, Syrii, Afganistanu, Jemenu i innych krajów nadal przebywają na Białorusi, i są przerzucani do Polski, gdzie odpychają ich polskie służby.
Ta sytuacja trwa bez przerwy, z różną intensywnością, od sierpnia 2021. Grupa Granica stara się od tego czasu ratować życie i zdrowie ludzi uciekających przed wojną. Migranci z krajów arabskich konsekwentnie są przez nasze służby wyrzucani z kraju, dochodzi do przemocy. Również aktywiści i wolontariusze są zastraszani, a pomoc humanitarna jest kryminalizowana.
Polska otworzyła granice dla ponad miliona ukraińskich uchodźców i udziela szerokiej pomocy humanitarnej, migranci z innych krajów są traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Większość z nich nie jest w stanie uzyskać ochrony międzynarodowej, ponieważ wnioski są automatycznie odrzucane lub w ogólnie nie przyjmowane. Do końca czerwca na Podlasiu będzie obowiązywał zakaz przebywania, który uniemożliwia dziennikarzom relacjonowanie kryzysu, utrudnia działania pomocowe dla migrantów, a mieszkańcom uprzykrza życie.
W polskich ośrodkach dla cudzoziemców przebywa obecnie kilka tysięcy osób, a warunki tam panujące są skandaliczne. Rzecznik Praw Obywatelskich alarmował o przepełnieniu, braku dostępu do lekarzy, pomocy psychologicznej, oraz przedłużających się miesiącami procedurach uchodźczych. W praktyce ludzie siedzą miesiącami w izolacji. Średni czas przebywania w ośrodku dla cudzoziemców to 6 miesięcy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…