Najnowszy sondaż: PiS na czele, ale sojusz opozycji deptałby mu po piętach

flickr.com/drabikpany

Pracownia IBRIS opublikowała wyniki swoich najnowszych badań. PiS wciąż może liczyć na poparcie co trzeciego Polaka i Polki. A opozycji sondaż daje do myślenia.

Dokładnie rzecz biorąc, na PiS w najbliższych wyborach zagłosowałoby 33, 2 proc. pytanych, co dałoby tej partii zwycięstwo. Drugie miejsce zajęła Koalicja Obywatelska, która otrzymałaby 20,6 proc. głosów, zaś Polska2050 Szymona Hołowni może liczyć na 12,6 proc. głosujących. Na czwartym miejscu jest Lewica – na nią chce oddać głos 7,7 proc. chętnych, za nią jest Konfederacja – 6,4 proc, potem, nad progiem wyborczym jest jeszcze Koalicja Polska PSL, która otrzymać by mogła 5,2 proc.

Pracownia IBRIS zapytała jednak ankietowanych o jeszcze jeden wariant głosowania: kiedy opozycja wystąpiłaby jako zjednoczony blok. W tym wariancie PiS w dalszym ciągu prowadzi (32,7 proc.) zaś blok PO-Nowoczesna-Lewica depcze partii rządzącej po pietach, zgarniając 30,5 proc. głosów. Połączone siły Polski 2050 i PSL to 14,5 proc, zaś skrajna prawica w postaci Konfederacji otrzymałaby 7,5 proc.

Zasadne jest oczywiście pytanie, czy Lewica dołączyłaby do neoliberałów z Nowoczesnej i PO, tym samym zdecydowanie odżegnując się od lewicowych ideałów, i czy neoliberalnym partiom nie byłoby bliżej do liberalnego i religijnie zaangażowanego ugrupowania Szymona Hołowni, do którego mogłoby dołączyć PSL (które jednak jest ostrożne z deklaracjami wchodzenia w koalicje z innymi partiami). Proste sumowanie otrzymanych przez poszczególne ugrupowania procentów jest mylące, ale poza wątpliwościami zostaje fakt, że połączone siły opozycji stanowią większe zagrożenie dla władzy PiS.

Niezależnie od kolejnych układanek możliwych koalicji i bloków wyborczych, pozycja Lewicy wydaje się być kluczowa w każdym wariancie. To jednak, jak już wspomnieliśmy, może wymagać od liderów Lewicy przewartościowania swoich ideowych wyborów, a tego z kolei mogą nie zaakceptować wyborcy lewicowego ugrupowania.