Pracownik słupskiego oddziału ZUS został zwolniony za pomalowanie ściany. Był to jego protest przeciwko decyzji lekarzy orzeczników, którzy uznali inwalidkę za zdolną do pracy.
Robert O. stanął w obronie Ewy Lemankiewicz ze wsi Osowo, 24-letniej kobiety, która w wyniku choroby nowotworowej straciła nogę. Lekarze jednak orzekli, że może ona pracować dalej, ponieważ ma jeszcze ręce. Sprawa samotnej matki już wielokrotnie przewijała się w mediach. Nie przyniosło to jednak żadnego rezultatu. Lekarze zdania nie zmienili.
Nie godząc się z decyzją orzeczników Robert O. namalował na ścianie urzędu „lekarze ZUS jesteście moralnymi trupami” i „Ewa Lemankiewicz trzymaj się”.
Według TVP Info, kobieta znalazła wsparcie wśród pracowników gminy w której mieszka. Zapowiedzieli oni napisanie odwołania od decyzji ZUS. Najprawdopodobniej sprawa skończy się w sądzie.
ZUS odmówił wszelkich informacji na temat zwolnionego pracownika.
Marek Hłasko w „Listach z Ameryki” pisał o człowieku bez nóg, którego wsadzili za włóczęgostwo. Jesteśmy na dobrej drodze. Przynajmniej pani Ewa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Katolicki ZUS kieruje się mądrością naszego świątobliwego nieboszczyka tego co to we Watykańskich katakumbach spoczywa. Ten też twierdził że cuda się zdarzają i nie jednemu pewnie ręka albo noga odrośnie. Tymi mądrościami kierują się nawiedzeni w duchu katolickim idioci z ZUSu.
Nasi politycy też są ofiarami orzecznictwa ZUS. Nie mają biedacy głów do pracy w polityce a ZUS ich zmusza do pracy w Parlamencie.
W polityce najbardziej potrzebne są ręce – żeby np. zagłosować za kolegę z partii albo żeby mieć na czym nosić wypasiony zegarek – no i głębokie kieszenie. A i sprawne nogi się przydadzą żeby w razie czego móc uciec przed wkurwionym tłumem wyborców.