Pistolet i naboje kal. 45 mm

Tobias R., który w środę wieczorem zabił jedenaście osób w barach z fajkami wodnymi w Hanau w landzie Hesja, był zwolennikiem skrajnej prawicy – potwierdza lokalne ministerstwo spraw wewnętrznych. Wcześniej media niemieckie opisywały treść listu i nagrania wideo, które pozostawił napastnik, by przedstawić swoje motywy.

43-letni Niemiec zabił dziewięć osób w dwóch lokalach w Hanau w zachodnioniemieckiej Hesji. Najpierw ok. 22 wywołał strzelaninę w jednym barze przy Heumarkt, w centrum stutysięcznego miasta, następnie przemieścił się do drugiego lokalu, oddalonego od pierwszego o 2,5 km, w dzielnicy Kesselstadt, gdzie sam mieszkał. Następnie wrócił do swojego mieszkania i tam w czwartek rano znaleziono go martwego. Nie żyła również jego 72-letnia matka.

Tożsamości ofiar policja nadal nie podała. Media wskazują, że przynajmniej niektóre z nich były narodowości kurdyjskiej. Rzecznik prasowy tureckiego prezydenta, Ibrahim Kalin oznajmił, że w związku z tym, że chodzi o osoby pochodzenia tureckiego, jego kraj oczekuje dogłębnego śledztwa w sprawie napadu. Dziennikarz pisma „Tagesspiegel” Matthias Meisner napisał na Twitterze, iż z ręki Tobiasa R. zginęli tureccy goście baru, Polka pracująca jako kelnerka oraz gość, 20-letni Bośniak.

– Wstępne ustalenia z analizy jego strony internetowej wskazują, że działał z pobudek ksenofobicznych – czytamy na temat mordercy w komunikacie ministra spraw wewnętrznych Hesji Petera Beutha dotyczącym zdarzenia.

To potwierdzenie wcześniejszych doniesień publikowanych przez „Bild”. Dziennik podał, że 43-latek pozostawił list oraz film wideo, w których wprost wskazuje siebie jako odpowiedzialnego za napady i zabójstwa. Kilka dni przed zdarzeniem natomiast nagrał inny film, w którym wzywał Amerykanów, by się „obudzili”. Nie sugerował jednak, że ma zamiar zabijać. Żadnych natomiast złudzeń nie pozostawiał według „Bilda” pozostawiony list. Tam była już mowa o zniszczeniu pewnych ludzi, których nie da się już z Niemiec wydalić.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel i szefowa jej partii, CDU, Annegret Kramp-Karrenbauer nazwały ksenofobię trucizną, która tkwi w niemieckim społeczeństwie, podobnie jak trucizna rasizmu i nienawiści. Słowa solidarności z ofiarami i sprzeciwu wobec rasizmu wyraziła również niemiecka Lewica, a jej saksońska struktra w dodatkowym twitterowym oświadczeniu zaznaczyła, że zamordowani nie byli żadnymi „obcymi”, lecz sąsiadami, bliskimi, przyjaciółmi, ludźmi z tego samego środowiska, co inni obywatele Niemiec.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…