„Spiegel TV” wyemitował reportaż o żyjącej koło Hamburga rodzinie uchodźców.32-letni Ahmed, jego dwie żony oraz gromadka dzieci dostają pomoc socjalną od państwa. Mogli zamieszkać w Niemczech wszyscy razem dzięki przepisom o łączeniu rodzin.
Audycja wywołała oburzenie w mediach społecznościowych – tymczasem w całym landzie Szlezwig-Holsztein żyją zaledwie dwie poligamiczne rodziny na 10 tys. uchodźców. Co więcej, 3 mln żonatych Niemców ma kochankę – jak wykazały badania przeprowadzone w 2008 roku. A drugiej małżonce uchodźcy zostaje taki właśnie „nieoficjalny” status, „w papierach” może być tylko jedna żona. Drugie małżeństwo zawiera się w meczecie i jest ważne na gruncie religijnym.
W przypadku Ahmeda – bohatera reportażu, który uciekł z Aleppo, widzów oburzył nie sam fakt, ze sypia z więcej niż jedną kobietą, ale to, że nadal korzysta z pomocy socjalnej państwa i za pomocą różnych kruczków prawnych zdołał sprowadzić drugą, młodszą żonę do Europy na podstawie przepisów o łączeniu rodzin.
Rzecznik urzędu gminy Pinneberg, gdzie mieszka Ahmed ze swoją rodziną, mówi: „Dla nas decydujące jest tylko rodzicielstwo, a nie czy rodzina jest poligamiczna. Chyba wszyscy się z tym zgodzą, że dzieci w obcym kraju potrzebują matki”. Dlatego też urzędnicy lawirują w podobnych sprawach i przydzielają „kochance” wraz z jej dziećmi osobne mieszkanie. Konwencja Genewska zabrania odsyłania kogokolwiek do kraju, gdzie grozi mu niebezpieczeństwo – jakieś miejsce dla drugich i kolejnych żon trzeba zagwarantować.
Proszę Państwa, oto Ahmed.
Ahmed A. przybył do Niemiec z Syrii w 2015 roku z żoną i czwórką dzieci. Z pierwszą… https://t.co/ryPmaHkdRF
— Kapitan Wagner (@KapWagner) 3 marca 2018
Ciekawy fakt: z pomocy socjalnej w Niemczech korzysta 88 tys. osób – najwięcej z nich stanowią obywatele UE. Co nie przeszkadza straszyć poliamorycznymi uchodźcami.
„Wielożeństwo w islamie miało kiedyś głównie cele polityczne i społeczne” – pisze dr Katarzyna Górak-Sosnowska w książce „Rozmowy o islamie”.- „Można było przypieczętować alians z innym plemieniem, albo zaopiekować się żoną poległego w walce kolegi […] Dzisiaj jest w świecie islamu mało popularne ze względów finansowych. W wielu krajach posiadanie więcej niż jednej żony jest obciachowe. W kilku prawnie zakazane. Poligamia najbardziej rozpowszechniona jest w państwach Zatoki Perskiej i w Afryce Subsaharyjskiej”.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Droga Autorko,
jeżeli pan Ahhmed postanowił przenieść się do innego kraju to powinien szanować porządek prawny tam panujący. A w Europie bigamia nie tylko nie jest dozwolona ale jest również przestępstwem. Podobnie jak pedofilia.
I dlatego proszę nie wymagać aby państwo niemieckie przymykało oczy na bigamię czy pedofilię.
Bo – o czym Pani konsekwentnie milczy – pośród tej wielkiej fali migracyjnej było także wielu mężczyzn ożenionych z nieletnimi dziewczynkami.
Starają się oni sciągnąć je do Niemiec na zasadzie łączenia rodzin ale władze niemieckie nie chcą uznawać takich małżeństw i nawet gdy przyjmą to je separują.
Czy według Pani urzędnicy powinni oddawać 12 czy 13latkę do seksualnej dyspozycji takich panów Ahmedów?
Niechże się Pani opamięta i przyjrzy jakich wartości Pani broni. Na pewno nie są to wartości człowieka lewicy.
A tak na marginesie przypomnę że w świecie, z którego Pan Ahmed przybył, bicie żony nie jest przestępstwem a prerogatywą męża. To do niego należy ocena czy należy bić czy nie. I urzędnikom nic do tego.
Takiego świata Pani broni?
Wszystkie zasiłki dla kogokolwiek powinny zostać zlikwidowane. Albo pracujesz albo zdychasz i problem nierobów zniknie w jeden dzień. To jest paradoks, że w PRL-u był obowiązek pracy i każdy musiał coś wnieść do społeczeństwa, a nie tylko ciągnąć kasę za firko „bo mu się należy, bo żyje”. Nie, jak chcesz żyć, to musisz na to zarobić, a obowiązkiem państwa jest tylko stworzyć takie warunki gospodarcze, abyś mógł tą pracę znaleźć, a nie żadne rozdawnictwo socjalne. Pomóc finansowo można jedynie tym, którzy są naprawdę niepełnosprawni i nie byliby w stanie na siebie zarobić. A i pamiętajmy, że nie każdy niepełnosprawny nie nadaje się do żadnej pracy.
A tym Achmedom to niech pomagają bogaci szejkowie z Arabii. To ich współwyznawcy i niech oni martwią się o swoich i oni powinni ich przyjmować, a nie Europa. Muzułmanie i ich problemy to nie moja i nasza sprawa. Niech sami się o siebie troszczą. I nie jestem katolem, jak coś.
„…z pomocy socjalnej w Niemczech korzysta 88 tys. osób – najwięcej z nich stanowią obywatele UE.”
Pani WK, mogłaby Pani podać źródło tej informacji? Bo według mojej wiedzy z pomocy socjalnej – częściowe lub pełne utrzymanie – korzysta kilka milionów Niemców i „gości”. Praktycznie wszyscy nowi imigranci, a więc przybyli od 2015 roku, są na pełnym utrzymaniu budżetów gmin i landów.
Nie mam czasu szperać w niemieckich źródłach, wpadł mi tylko w oko artykuł z „Die Zeit”, który podaje dane z roku 2015. Otóż zasiłki w Niemczech pobierało wtedy 440 tys. obywateli UE. Z tego Polacy – 92.000, Włosi – 71.000), Bułgarzy 70.000, Rumuni 57.000 i Grecy 46.000.
http://www.zeit.de/politik/deutschland/2016-10/sozialhilfe-eu-auslaender-andrea-nahles-bundesregierung
Panią Weronike zapewne poniosło i straciła poczucie rzeczywistości…
to ich kultura
Bo europejska kultura to jest druga rodzina na boku, której w razie czego po prostu nie ma.
@poziomka To nie jest tylko europejska kultura ale i europejskie prawo. A prawo to zabrania wielożeństwa. Nie zabrania natomiast posiadania kochanki. Jak dojdziecie do władzy to możecie zmienić to prawo. Tylko ogłoście (bez hipokryzji) w swoim programie wyborczym że chcecie znieść zakaz bigamii żeby muzułmanie mogli mieć oficjalnie kilka żon i pobierać na nie zasiłki. Życzę powodzenia.
Nie wiem jak jest w Niemczech, mieszkam w Wielkiej Brytaniii i tu zdarza się że muzułmanie mają po kilka żon i do tego część to kilkunastoletnie dziewczynki. Mamy więc dwa odmienne punkty widzenia – ty widzisz konieczność usankcjonowania religijnych praw a ja protestuję przeciwko uznaniu małżeństw z nieletnimi.
Pedofilia to kwestia kultury?