Na przyszłą środę 27 kwietnia pracownicy sześciu największych niemieckich lotnisk zapowiedzieli strajk ostrzegawczy. Domagają się wyższych płac.
Zrzeszeni w związku zawodowym Verdi zapowiedzieli strajk. Domagają się bowiem od dłuższego czasu podwyżki płac o 6 proc., podczas gdy pracodawcy zgadzają się co najwyżej na 3 proc. Zdaniem organizacji pracowniczych to „poważny afront”, gdyż realnie wzrost płac o 3 proc. przez kolejne dwa lata przyniesie jedynie podwyżkę 0,6 proc. za rok i 1,2 proc. za dwa.
Przewodniczący Verdi Frank Bsirske nie spodziewa się szybkiego przełomu. Dlatego w środę na lotnisku we Frankfurcie nad Menem pracę wstrzyma dział odprawy pasażerów, personel naziemny, straż pożarna, kontrolerzy lotów, pracownicy warsztatów i sklepów. Podobnie będzie na lotnisku w Monachium. W Kolonii/Bonn przez 24 godziny protestować będą zatrudnieni przy załadunku i wyładunku bagaży, odprawie pasażerów oraz w lotniskowej administracji. Krócej, bo od 4.30 do 15 nie będzie normalnie pracowało lotnisko Hanower-Langenhagen, a od trzeciej do czternastej – port lotniczy w Dusseldorfie.
Przewodniczący związku Frank Bsirske podkreśla, że negocjacje z pracodawcami zapowiadają się na bardzo trudne. Dlatego na samych lotniskach się nie skończy. W geście solidarności w całych Niemczech ostrzegawczo zastrajkują również niektóre kliniki, przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, urzędy, zakłady oczyszczania miasta, a nawet przedszkola.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…