Grecka straż przybrzeżna poinformowała dziś rano o uratowaniu grupy rozbitków. Taka wiadomość nie wzbudziłaby pewnie szczególnej sensacji, gdyby nie to, że łódź została znaleziona na mieliźnie w okolicach półwyspu Peloponez, niedaleko Aten. Migranci przemierzyli niezauważeni setki mil morskich.

Informacje o znalezieniu prowizorycznej łajby z 70 pasażerami podały dziś rano greckie media, powołując się na komunikat greckich służb ratunkowych. Statek osiadł w nocy z czwartku na piątek na niezamieszkanej wyspie w okolicach największego greckiego półwyspu. Peloponez od akwenów morskich, gdzie najczęściej przechwytywano łodzie z uchodźcami dzieli kilkaset mil morskich. Większość migrantów trafia w ręce greckich strażników już po przepłynięciu kilku kilometrów od tureckiego wybrzeża. Miejscowe media spekulują zatem, że być może uciekinierzy próbowali zbiec z Grecji do innego kraju, jednak miejsce, w którym znaleziono łódź, raczej wyklucza taki wariant.

Greckie władze poinformowały również o innych odratowanych grupach uchodźców. Wszystko wskazuje na to, że ponownie aktywowany został szlak turecki, zablokowany od kilku miesięcy na skutek gigantycznego haraczu, jaki Bruksela płaci tureckiemu rządowi. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin do wybrzeży Lesbos, Chios, Samos, Leros i Karpathos przybyło 139 migrantów. Tymczasem w ciągu poprzednich 150 dni było to zaledwie 50-60 osób.

Łączna liczba ludzi, którzy w 2016 roku uciekając przed wojną, głodem i terrorem z Syrii, Iraku i Afganistanu przybyli na terytorium Grecji szacowana jest przez Ateny na ok. 58 tys.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…