Kilka dni temu małżeństwo Okrasków udzieliło wywiadu Grzegorzowi Sroczyńskiemu. Rozmawiali oczywiście o Polsce, alt-lefcie, lib-lefcie, PiSie, socjalu i pamiętnym zadaniu Magdaleny Okraski, że „w niedzielę zagłosuje na PiS”. Redaktor Sroczyński próbował zbijać argumenty swoich rozmówców, uczynił z nich rzeczników PiS, którymi nie są, i starał się wyciągnąć twarde deklaracje, czy znowu oddadzą swój głos na Prawo i Sprawiedliwość. Kto chce się dowiedzieć co Okraskowie na to, zapraszam do wysłuchania całej rozmowy, która jest dostępna na stronie TOK FM. W skrócie powiem, że Okraskowie chwalą PiS za prospołeczne działania i krytykują za zamach na prawa kobiet. Do rozmowy byli zaproszeni oboje, oboje mieli mniej więcej tyle samo czasu na wypowiedzi, oboje prezentują te same poglądy.
Wywiad zbulwersował wiele osób, ponieważ nie godzi się nigdy, ale to nigdy, pochwalić PiSu, cokolwiek by on nie zrobił, a Okraskowie ośmielili się to zrobić. Liberalna bańka ma granice tolerancji, i krótki lont, jeśli chodzi ktoś zaczyna mówić o lewicy w innym kontekście niż tęczowa flaga i krytyka kościoła. Nie ma obowiązku się zgadzać z Okraskami. Można z nimi polemizować, jeśli ktoś potrafi.
Ale tu wydarzyła się rzecz dziwna. Znany radiowy dziennikarz, legendarny Paweł Sito, pozwolił sobie nie tylko nie zgodzić się z małżeństwem Okrasków, ale postanowił zaatakować jedynie Magdalenę. Nie skorzystał z do prawa polemiki i dyskusji, przeszedł od razu do mizoginicznego ataku.
Zaatakował mało merytorycznie i mało polemicznie, wyśmiewając Magdalenę jako „panią nauczycielkę”, prostą babę ze wsi, która jest tak durna, że przy okazji jeszcze niszczy Polskę, bo pochwaliła za coś PiS.
Nie jest zbrodnią naśmiewać się z kogoś i krytykować, natomiast ciekawostką jest to, że oberwało się tylko pani Magdalenie, a Pan Remigiusz został doceniony brakiem komentarza, jakby w ogóle w tej rozmowie nie brał udziału.
Na złośliwościach jednak redaktor Sito nie poprzestał. Postanowił wysłać prywatną wiadomość do Magdaleny Okraski, gdzie życzył jej, by wypierdalała z jego przestrzeni i nazwał ją propagandówą. Nie wiedzieć czemu, sam postawił się w roli ofiary wyimaginowanych donosów Okraskowej do Ziobry, którym heroicznie stawi czoła, kiedy tylko się pojawią.
Kolejną przykrą wiadomość redaktor Sito wysłał wydawczyni programu, w sprawie doboru niewłaściwych gości. Redaktor Sroczyński był bez winy, ponieważ toczył nierówną walkę z Okraskami i PiSem, a Remigiusz został pominięty milczeniem. Słowem, mężczyźni ocaleli. Paweł Sito nie zdecydował się na taki atak wobec niego. Dlaczego? Przecież oboje brali udział w rozmowie. Żadne z nich nie mówiło lepiej, głupiej czy mądrzej od drugiego. Dlaczego dostało się tylko Okraskowej?
Już tłumaczę. Bo tak właśnie działa patriarchalny świat, zbudowany na pogardzie wobec kobiet. „W jądro dyskursu” opublikowało dziś świetny tekst, w którym rzeczywistość ma dwie opcje- bohatersko-męczeńską, czyli męską, i histeryczną, niepoważną- kobiecą i bardzo dobrze ilustruje tę sytuację.
W tym samym momencie kiedy Remigiusz Okraska jest naczelnym Nowego Obywatela, Magdalena, która razem z nim tworzy pismo, i jest tak samo jak on rozpoznawalną publicystką, nagle zostaje zredukowana do „pani nauczycielki”, gówniary, baby. Jej „wsiowe, wsteczne” poglądy można wyśmiać, można ją ośmieszyć z powodu zawodu jaki wykonuje. Można jej zaproponować „lepe na ryj”, bo nie odda. Jest teoretycznie łatwym celem i budzi agresję, bo odważyła się powiedzieć coś, co niektórym się w głowie nie mieści. I jest kobietą, a kobieta z zasady nie wie, co plecie.
Chociaż małżeństwo Okrasków zdaje się mówić jednym głosem, charakter krytyki jest zupełnie inny wobec każdego z nich. Z Remigiuszem można dyskutować, Magdalenę można tylko wyśmiać. Deprecjonowanie kobiet na każdym etapie życia, umniejszanie ich funkcjom, wyborom, zadaniom, ideom, działaniom, żarty z wyglądu i wieku. Nie ma już na to miejsca i zgody, już wystarczy. Nigdy nie będziecie szły same.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …