Związkowa Alternatywa wychodzi z ciekawą propozycją. Powstały niedawno związek postuluje przyznanie etatowym działaczom związkowym kompetencji kontrolerów Państwowej Inspekcji Pracy. Takie rozwiązanie miałoby ukrócić bezkarność wyzyskiwaczy, którzy obecnie kontroli PIP – rzadkich i nieskutecznych po prostu się nie obawiają.
Skala łamania prawa w polskich przedsiębiorstwach jest zatrważająca. Przykład? 27 proc. przedsiębiorstw, w których w ubiegłym roku pojawili się inspektorzy PIP próbowało wyzyskiwać swoich pracowników bardziej niż przyzwalają na to przepisy. W 2018 r. instytucja przeprowadziła 19,5 tys. kontroli, których celem była weryfikacja wykonalności przepisów o minimalnej stawce godzinowej. Pod lupę wzięto 17,5 tys. podmiotów gospodarczych, zatrudniających łącznie 2 mln pracowników. Wyniki pokazują skalę lekceważenia obowiązującego porządku prawnego oraz chorej żądzy zysku, której ofiarami padają zwykli ludzie.
Państwowa Inspekcja Pracy nie jest w stanie zapobiec przestępczemu procederowi. Rocznie kontroluje około 70 tys. firm, czyli mniej niż 5 proc. wszystkich przedsiębiorstw. Związkowa Alternatywa ma pomysł jak temu zaradzić. Centrala proponuje wzmocnienie pozycji związków zawodowych, a także uczynienie działaczy związków zawodowych inspektorami PIP. W takiej sytuacji w każdej firmie, w której działa przynajmniej jeden związek będzie obecny człowiek czuwający na przestrzeganiem prawa.
– W razie stwierdzenia naruszenia przepisów etatowy związkowiec byłby uprawniony do usunięcia stwierdzonych uchybień, w tym zaległej wypłaty należnego wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń przysługujących pracownikom oraz ukarania nieuczciwego pracodawcy. Związkowcy mogliby więc nakładać mandaty za łamanie prawa pracy. Dzięki temu znacznie zwiększyłaby się skala kontroli firm, a PIP byłaby częściowo odciążona w swoich obowiązkach – wyjaśnia Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.
– Otrzymując nową pozycję i kompetencje, etatowi związkowcy staliby się instancją kontrolującą przestrzeganie przepisów prawa pracy. Przyznanie związkowcom uprawnień Inspekcji Pracy dałoby im większe możliwości działania, a zarazem spoczywałaby na nich większa odpowiedzialność – dodaje jeden z założycieli nowej centrali.
Nie jest to jedyna interesująca propozycja Związkowej Alternatywy wysunięta w ostatnim czasie. Centrala domaga się również aby przedsiębiorcy, którzy spóźniają się z wypłatami byli obciążeni odsetkami.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
PIP powinna być dużo bardziej liczną formacją uzbrojoną z szerokim zakresem kompetencji.
Czyli związkowcy mieli by być urzędnikami państwowymi?!