Papież Franciszek w homilii na rzymskiej pasterce wezwał 1,3 miliarda katolików do „gościnności” wobec dramatu uchodźców-migrantów. Biskup Rzymu, wnuk włoskich imigrantów, zgodnie z tradycją swego pontyfikatu, uczynił z przyjmowania uchodźców główny temat swych bożonarodzeniowych błogosławieństw. Jego dzisiejsze „Urbi et Orbi” było bardzo polityczne, poświęcone światowym konfliktom.
Papież już po podjęciu jednostronnej decyzji przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy (Al-Kuds) jako stolicy Izraela, jasno się jej sprzeciwił, wzywając do zachowania status quo „w poszanowaniu rezolucji Narodów Zjednoczonych”, które nakazują rozstrzygnąć kwestię tego miasta poprzez negocjacje pokojowe z udziałem Palestyńczyków. W pierwszy dzień chrześcijańskich Świąt mówił o „pokoju dla Jerozolimy i całej Ziemi Świętej”. „Widzimy Jezusa w dzieciach Bliskiego Wschodu, które ciągle cierpią z powodu wzrostu napięcia między Izraelczykami i Palestyńczykami” – powiedział argentyński przywódca kościoła rzymskokatolickiego.
Mówił też o dzieciach syryjskich „doświadczonych wojną”. Wyraził nadzieję, że Syria przywróci po wojnie „godność każdej osoby” i „odbuduje tkankę społeczną, niezależnie od przynależności etnicznej czy religijnej”. Zaakcentował też tragedię Jemenu, „gdzie toczy się zapomniany konflikt”, podczas gdy ludność cierpi głód i epidemie.
Franciszek dodał do swego przeglądu inne konflikty: wspomniał Sudan Południowy, Somalię, Burundi, Kongo, Republikę Środkowoafrykańską, Nigerię i Ukrainę, ale szczególnie podkreślił sprawę wyścigu zbrojeń wokół Korei Północnej. Według niego, katolicy powinni pragnąć, by „półwysep koreański uniósł się ponad swe różnice polityczne tak, aby wzajemne zaufanie mogło rozwinąć się w interesie całego świata”.
Bożonarodzeniowe przesłanie papieża poruszyło również problem trudności socjalnych w rodzinach, gdzie „rodzice nie mają pracy”. Papież wcześniej wielokrotnie krytykował neoliberalny turbokapitalizm.
Franciszek zakończył homilię „Urbi et Orbi” ponownym wezwaniem o miłosierdzie dla uchodźców, dla dzieci, które „podróżują same w nieludzkich warunkach i stają się łupem handlarzy ludźmi”. „W oczach tych dzieci widzimy migrantów, których podróże często kończą się tragediami” – powiedział papież przypominając o chrześcijańskich obowiązkach wiernych jego Kościoła.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Takiej mieszaniny ,,pieprzu z dżemem” to od dawna nie było…
Niechaj watykański ,,capo di tutti capi” wskaże ilu uchodźców przyjął w swoich posiadłościach kościół katolicki???
To jest prostackie nawoływanie ,,,pomóżcie nam! Bez waszego wzmożonego wysiłku będzie ciężko naszym następnym pokoleniom.”
Farsa i zakłamanie.
I tak od 2000 lat.
Franciszek najlepszy Papież od początków istnienia kościoła