Ukraiński jeniec w Donbasie

To pierwszy realny rezultat spotkania czworga polityków w tzw. normandzkim formacie – wymiana jeńców między separatystycznymi republikami a władzami Ukrainy. Czy uda się zrealizować jego następny punkt, czyli pełne zawieszenie broni do końca roku 2019?

Wszystkie ważniejsze portale i rosyjskie oraz ukraińskie kanały informacyjne na bieżąco relacjonują sytuację w Gorłowce, granicznym punkcie między Ukrainą a Doniecką Republiką Ludową. Wymiana, pod nadzorem międzynarodowych obserwatorów, zaczęła się dzisiaj (29 grudnia) rano. Poza obserwatorami, na przejściu granicznym są dziennikarze i rodziny wymienianych, a także rzecznicy praw człowieka obu republik, przedstawiciele Czerwonego Krzyża i resortów siłowych. Do 13.00 czasu polskiego wymieniono ze strony republik pierwszych 25 osób, Kijów oddał 67 ludzi. Dosłownie w ostatniej chwili poinformowano o przystąpieniu do wymiany kolejnej grupy jeńców.

Ukraina uwalnia 87 jeńców, 55 osób opuszcza obie nieuznawane republiki – to pierwotnie ustalone proporcje, choć ostateczne liczby mogą ulec zmianie. Zasady wymiany zostały ustalone w spotkaniu w Paryżu: jeńcy po obu stronach, zarówno skazani, jak i ci, którzy są w trakcie śledztwa lub procesów sądowych, zostają oczyszczeni z zarzutów i jako ludzie niekarani wracają do domów.

Atmosfera w Gorłowce jest wciąż napięta, ponieważ wcześniej zdarzało się, że mimo wcześniejszych ustaleń wymiana nie dochodziła do skutku. Ostatnia skuteczna wymiana jeńców i uwięzionych z obu stron miała miejsce w grudniu 2017 roku. Wówczas Ukraina oddała 238 ludzi, przyjęła 74. Następna miała być na początki 2018 roku, ale proces wymiany został zerwany.

Do końca rozwiązania sytuacji na wschodzie Ukrainy wciąż daleko, ale dzisiejsza wymiana jest sygnałem, że proces pokojowy nie jest bez szans na realizację, choć obserwatorzy twierdzą, że są one niewielkie. Przede wszystkim dlatego, że ekipa prezydenta Zełenskiego, który realizuje obietnicę daną podczas kampanii wyborczej doprowadzenia do pokoju na Donbasie, ma przeciwko sobie silną opozycję, w tym skrajnie prawicowych bojówkarzy i polityków. Ci ostatni nie zawahają się użyć wszelkich środków, by proces pokojowy zerwać. Nie można też nie doceniać proamerykańskiego lobby na Ukrainie, które pilnuje amerykańskich interesów. Te zaś wciąż polegają na osłabianiu Rosji, a więc i na podtrzymywaniu konfliktu, kosztem zwykłych ludzi.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…