Stanisław Pięta, poseł partii rządzącej, który niejednokrotnie wypowiadał się o kobietach w sposób, który w każdym cywilizowanym społeczeństwie oznaczałby kres politycznej kariery, teraz angażuje prokuraturę.
Pięta uważa, że doszło do popełnienia przestępstwa. Polegać ono miało na zakłóceniu rytuału kościelnego zwanego mszą świętą. Chodzi konkretnie o kościół św. Anny tuż przy warszawskim Placu Zamkowym. Grupa kobiet opuściła budynek w trakcie trwania nabożeństwa, w chwili gdy rozpoczęto czytanie listu biskupów, w którym padły wezwania do wprowadzenia pełnego zakazu aborcji.
Poseł uznał, że zachowanie demonstrantek naruszyło art. 195 par. 1 kodeksu karnego, który stanowi, iż kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Tuż przy Pięcie stanęli też luminarze osobliwego tworu politycznego występującego pod szyldem Partia Zmiana. Argumentacja za złożeniem podobnego donosu jest iście perwersyjna. Oto co można przeczytać na profilu tej grupy w portalu społecznościowym Facebook: „dla pełnego zobrazowania sprawy wyobraźmy sobie analogiczną sytuację w której księża katoliccy wtargnęliby na spotkanie feministek i utrudnialiby im prowadzenie zebrania. Polskie prawo naprawdę daje wiele możliwości wyrażenia swoich poglądów dlatego uważamy, że takie praktyki powinny być piętnowane”. Życzymy powodzenia przy dostrajaniu aparatu poznawczego.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A ja się przez chwilę zastanawiałam, czy nie zagłosować na tę partię – to by dopiero była „dobra Zmiana”.
Ci kretyni nie widzą oczywistej różnicy – w mszy uczestniczą członkowie kościoła, więc nikt tam nie „wtargnął”, a jeśli ktoś ją zakłócał, czy opuścił, to wewnętrzna sprawa tej organizacji. Natomiast księża rzymskokatoliccy raczej nie są feministami i nie uczestniczą (choć faktycznie mogą „wtargnąć”) w spotkaniach organizacji feministycznych, więc byłoby to jawne zakłócenie porządku.
Patrząc na gębe widać że to pedał więc co się dziwić !!!!!!!!!!!!!
Wiesz co, odnoszę takie samo wrażenie …
pięta to chuj, Zmianie „niezależne” sądy odmawiają rejestracji choć spełnia wymagania ustawowe, a demo w kościółku było ustawką